W czwartkowe popołudnie ogólnopolskie media obiegła wiadomość o mężczyźnie, który podpalił sie w centrum Warszawy. 54-latek z Niepołomic chciał w ten sposób zaprotestować przeciw sposobowi sprawowania władzy przez Prawo i Sprawiedliwość. Mężczyzna jest obecnie w stanie krytycznym, bowiem oparzenia obejmują 60 proc. powierzchni ciała.
Na miejscu zdarzenia mężczyzna pozostawił list, który dość szybko obiegł media. Pisze w nim m.in. iż protestuje przeciwko ograniczaniu przez władze wolności obywatelskich, prawa, marginalizowaniu Polski na arenie międzynarodowej, czy niszczeniu przyrody.
Kopia listu w piątkowy wieczór zamieszczona została również na drzwiach budynku przy ulicy 11 Listopada w Olsztynie, w którym znajdują się m.in. biura poselskie przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości - Iwony Arent oraz Karola Karskiego. Prócz mocnego przekazu wejście zostało oklejone hasłami "protest" i "dramat", jak również datą czwartkowych wydarzeń. Zapalono również znicze.
Do południowych godzin w sobotę na instalacji widniał także przypięty znaczek z logo "Obywatele RP".
Komentarze (6)
Dodaj swój komentarz