Dziś jest: 21.11.2024
Imieniny: Janusza
Data dodania: 2018-10-21 13:33

Redakcja

W Stomilu zawirowania, ale piłkarze pokazują charakter. Remis z Puszczą Niepołomice [ZDJĘCIA]

W Stomilu zawirowania, ale piłkarze pokazują charakter. Remis z Puszczą Niepołomice [ZDJĘCIA]
Olsztynianie walczyli do końca i to się opłaciło
Fot. Łukasz Kozłowski / Olsztyn.com.pl

Piłkarze Stomilu po dwudziestu minutach przegrywali już dwiema bramkami, jednakże rzutem na taśmę udało się im uratować remis w spotkaniu przed własną publicznością z Puszczą Niepołomice.

reklama

Na dobę przed spotkaniem w olsztyńskim klubie doszło do zmiany szkoleniowca. Kamila Kieresia zastąpił dobrze znany na Warmii i Mazurach - Piotr Zajączkowski. Jego asystentami zostali natomiast Adam Zajer i Sylwester Czereszewski.

Nowy szkoleniowiec miał niewiele czasu aby przygotować zespół do potyczki z Puszczą Niepołomice. Jeszcze w piątek Zajączkowski przeprowadził wiele indywidualnych rozmów z piłkarzami, po których - jak otwarcie przyznał - był z nich zadowolony i podbudowany, bowiem "wszyscy deklarowali, że pomimo tych kłopotów, o których wszyscy wiemy, to każdy zostawi serce na boisku".

Od pierwszych minut sobotniego spotkania na placu gry zobaczyliśmy Rafała Śledzia, który zastąpił w ataku Michała Górala, bowiem młody napastnik wypożyczony z warszawskiej Legii doznał kontuzji w spotkaniu reprezentacji Polski U-21.

Spotkanie nie rozpoczęło się dobrze dla zespołu ze stolicy Warmii i Mazur, bowiem po dwudziestu minutach olsztynianie przegrywali już dwiema bramkami. Najpierw Michał Czarny strzałem tuż przy słupku pokonał Piotra Skibę, następnie wynik spotkania podwyższył pięknym strzałem w okienko Krzysztof Drzazga.

W pierszej części meczu "biało-niebieskich" stać było na odrobienie tylko jednej bramki i to za sprawą... błędu w obronie zespołu gości. Naciskany przez Grzegorza Lecha bramkarza Puszczy, Miłosz Mleczko, tak nieszczęśliwie wybił piłkę, że ta spadła wprost pod nogi Rafała Śledzia, który płaskim strzałem z około 30 metrów umieścił piłkę w pustej bramce.

Olsztynianie mogli wyrównać już w 52 minucie, jednak mocny strzał Dominika Kuna zatrzymał się na poprzeczce bramki gości. Zawodnik gospodarzy w sobotnie popołudnie z całą pewnością mógł pluć sobie w brodę, bowiem w 75 minucie ponownie trafił w... poprzeczkę.

Stomilowi udało się wyrównać na minutę przed końcem regulaminowego czasu gry za sprawą rezerwowego Wołodymyra Tanczyka.

Następne spotkanie "biało-niebiescy" rozegrają już w najbliższą środę. W zaległym spotkaniu przeciwkiem w Niecieczy będzie miejscowy Bruk-Bet Termalica.

Stomil Olsztyn - Puszcza Niepołomice 2:2 (0:2)

0:1 - Michał Czarny 5'
0:2 - Krzysztof Drzazga 21'
1:2 - Rafał Śledź 40'
2:2 - Wołodymyr Tanczyk 89'

Stomil Olsztyn: Piotr Skiba - Janusz Bucholc, Łukasz Sołowiej, Tomasz Wełnicki, Lukáš Kubáň, Dominik Kun, Miłosz Trojak, Paweł Głowacki, Grzegorz Lech, Piotr Głowacki (66' Wołodymyr Tanczyk), Rafał Śledź (83' Mateusz Mętlicki)

Puszcza Niepołomice: Miłosz Mleczko - Łukasz Furtak, Michał Czarny (17' Konrad Stępień), Piotr Stawarczyk, Michał Mikołajczyk,  Łukasz Szczepaniak, Marcin Stefanik, Longinus Uwakwe, Hubert Tomalski (74' Marcin Orłowski), Wiktor Żytek, Krzysztof Drzazga (86' Dawid Ryndak)

Żółte kartki: Kun, Kubáň (Stomil); Stawarczyk, Orłowski (Puszcza)

* * *

Zapis konferencji prasowej:

Piotr Zajączkowski, trener Stomilu: - Tym meczem Stomil pokazał, że potrafi bardzo solidnie grać w piłkę, zwłaszcza w drugiej połowie. Pomijam dwie stracone bramki na początku meczu. Tych bramek można było uniknąć, bo straciliśmy je po prostych błędach, szczególnie pierwsza po stałym fragmencie gry. Uczulaliśmy na to piłkarzy, że Puszcza bardzo dużo bramek zdobywa po wyrzucie z autu. Cenię ten punkt. Utrzymanie się przy piłce w niskim pressingu to jest bardzo trudna rzecz. Niewiele zespołów w Ekstraklasie czy I lidze to potrafi, a my w tym meczu, w tym elemencie byliśmy skuteczni. Były też dwie poprzeczki i przy sprzyjającym farcie mogły wpaść do bramki. Mamy teraz chwilę odpoczynku i czeka nas w środę ciężkie spotkanie w Niecieczy. Myślę, że zespół po takiej grze jest zadowolony i podbudowany. W piątek dużo czasu poświęciliśmy na rozmowy indywidualne. Jestem zbudowany tymi rozmowami, bo wszyscy deklarowali, że pomimo tych kłopotów, o których wszyscy wiemy, to każdy zostawi serce na boisku. I tak było w meczu z Puszczą.

Tomasz Tułacz, trener Puszczy: - Nigdy nie można być zadowolonym, kiedy prowadzi się 2:0 i się remisuje, ale patrząc na to co się wydarzyło dzisiaj w meczu, jak to wszystko wyglądało, to trzeba przyjąć ten wynik jako sprawiedliwy. Zawsze jednak ten niedosyt będzie i jest on ogromny w głowach moich zawodników. Obiektywnie patrząc to Stomil miał kilka sytuacji po przerwie, ale my też, bo był słupek i dogodna sytuacja Krzyśka Drzazgi. Kluczowym momentem była poważna kontuzja Miśka Czarnego. Jesteśmy z nim i będziemy na niego czekać. Było widać w szatni w przerwie meczu, że zawodnicy mocno to przeżywają. Dodajemy punkt i jedziemy dalej.

Komentarze (3)

Dodaj swój komentarz

  • PO jak MO 2018-10-22 17:36:26 37.131.*.*
    Stomil nie zasługuje na I ligę. Zacofanie mieszkańców i tym samym kibiców jest porażająca, jak można głosować na PO????
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 0 2
  • dafis 2018-10-22 10:56:35 5.173.*.*
    grzymowicz został prezydentem to zrobi porządek z tym zjebanym klubem brawoooooooooooo Piotr grzymowicz
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 3 8
  • QQ 2018-10-21 16:14:07 5.172.*.*
    Lepiej niech spadają i doopy nie zawracają pętaki jedne
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 5 11

www.autoczescionline24.pl