Wandali w Olsztynie nie brakuje

Co się dzieje z tymi ludźmi? Skąd się biorą? Czy przeszkadzał im przystanek ''w całości''? - pyta nasz czytelnik.

reklama

Czy to pierwszy śnieg? Nie to tylko szyba (a w zasadzie to co z niej zostało) - przystanek przy skrzyżowaniu Synów Pułku- Orłowicza.

Wandale w Olsztynie nie odpuszczają. Przeszkadza im wszystko. Kosze na śmieci, przystanki, znaki drogowe.

Czy ktoś jest w stanie nad tym zapanować? Czy pieniądze z naszych podatków będą wciąż wydawane na likwidowanie skutków wandalizmu?

-czytelnik

Źródło: internauta

Galeria

podatniczka 2011-12-13 22:45:23 88.156.*.*
Proponuję publiczną chłostę na gołą dupę przed ratuszem.Wyrosło pokolenie wychowywane bezstresowo.Brawo za kilka lat następne słodkie maluszki pokażą nam różki i ostre pazury!!!!
Odpowiedz Przenieś Oceń: 0 0
Nieznana 2011-12-13 09:08:25 95.160.*.*
Moim zdaniem osoby złapane powinni płacić za te wielkie straty oraz odpracować społecznie przez kilka dni ,moze w ten sposób nauczyliby się porządku oraz szacunku dla innych . Jeśli w tym przypadku byłaby młodzież to wiadomo ,ze rodzice zapłacą za szkodę ,którą wyrządzili.Jednak by nauczyć ich odpowiedzialności za swoje czyny słuszną karą byłaby praca społeczna w mieście pod nadzorem .
Odpowiedz Przenieś Oceń: 0 0