Data dodania: 2008-05-17 19:39
Wegetarianie na tackach pod Wysoką Bramą
Rozebrani obrońcy zwierząt położyli się na tackach i przykryci przezroczystą folią symbolizowali mięso kupowane w supermarketach.
- Przemówiliśmy w imieniu zwierząt przeciwko łamaniu ich praw. Gdyby ściany masarni i rzeźni były szklane, być może ludzie zdaliby sobie sprawę z tego, jaką krzywdę wyrządza się stworzeniom - mówi Justyna Szuba, organizatorka marszu zwierząt. - Wielu ludzi brzydzi to, że w innych kulturach jada się psy i koty. Dlaczego więc nie przeraża ich własny talerz? Czy zwierzęta powinno się dzielić na te do jedzenia i kochania?
O to, czy takie akcje mogą zmienić myślenie ludzi, zapytałam przechodniów. Turysta z Warszawy: - Chociaż nie jestem wegetarianinem, to na starość mam zamiar ograniczyć spożywanie mięsa do trzech-czterech dni w tygodniu. Zrobię to dla własnego zdrowia.
Katarzyna Kander i Marcin Radzki, studenci z Olsztyna: - Większe wrażenie zrobiłaby leżąca tu zabita świnia. Nikt nie widzi mięsa przed jego obróbką. Każdy upaja się tylko jego smakiem. Początkowo myśleliśmy, że to są kukły.
Kasia dodaje, że choć przez trzy lata była wegetarianką, teraz nie może obejść się bez mięsa.
. Według Justyny, która od pięciu lat jest weganką, trudno jest czasami żyć wśród mięsożerców. - Ludzie często traktują nas jak dziwolągów. Nie zapraszają mnie na urodziny, bo mają problem, co położyć na talerz. Dlatego przygotowaliśmy dla nich kilka przepisów na dania wegetariańskie, które rozdamy w niedzielę podczas degustacji naszych potraw.
Wegetarianizm, czyli rezygnacja z potraw mięsnych, ale z dopuszczeniem nabiału, jajek czy miodu, pojawił się w Europie w VI w. p.n.e. Jego odmianą jest weganizm, czyli dieta, z której wyłączone są wszystkie produkty pochodzenia zwierzęcego. Poza tym specjaliści wyróżniają witarianizm i frutarianizm. Pierwsza odmiana polega na jedzeniu wyłącznie świeżych warzyw i owoców i rezygnacji z potraw gotowanych. - Witarianie dopuszczają podgrzewanie pokarmów na parze, jednak do temperatury nie wyższej niż 60 stop. C - opowiada Justyna. Druga jest najbardziej zaostrzoną formą wegetarianizmu. Frutarianie to ludzie, którzy oprócz mięsa i produktów pochodzenia zwierzęcego nie jedzą również żadnych warzyw i owoców, które musieliby sami zerwać. Ich codzienny pokarm to owoce, które same spadną z drzewa. - Oni wierzą, że rośliny czują tak samo jak ludzie - dodaje.
Tydzień wegetarianizmu zakończy się w niedzielę. Tego dnia o godz. 16 w Warmińskiej Bibliotece Wolnościowej (ul. Grunwaldzka 23a/2) chętni skosztują potraw wegańskich i wegetariańskich.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz