Dziś jest: 22.11.2024
Imieniny: Cecylii, Stefana
Data dodania: 2016-11-12 20:44

Redakcja

Wigry nie wygrały od kilku miesięcy, ale znalazły sposób na Stomil [ZDJĘCIA, SKRÓT MECZU]

Wigry nie wygrały od kilku miesięcy, ale znalazły sposób na Stomil [ZDJĘCIA, SKRÓT MECZU]
Fot. Paweł Piekutowski / Olsztyn.com.pl

Piłkarze Stomilu przegrali wyjazdowe spotkanie z Wigrami Suwałki 2:1. Porażka tym bardziej może smucić olsztyńskich kibiców, gdyż zespół gospodarzy nie wygrał w lidze od... dziesięciu spotkań!

reklama

Stomilowcy pojechali do Suwałk już w piątek, gdzie w pobliskim Olecku odbyli trening, a także spędzili noc z piątku na sobotę. Olsztynianie przystąpili do potyczki z miejscowymi Wigrami w niezmienionym składzie względem dwóch ostatnich, wygranych spotkań.

Mecz nie rozpoczął się jednak dobrze dla zespołu ze stolicy Warmii i Mazur, bowiem już w 3 minucie Rafał Augustyniak strzałem głową pokonał Piotra Skibę. Trochę zaskoczeni takim obrotem sprawy olsztynianie przez kilkanaście kolejnych minut nie stworzyli sobie ani jednej dogodnej sytuacji na doprowadzenie do remisu. Mało tego, w 25 minucie sędzia główny spotkania, Tomasz Wajda z Żywca, podyktował "jedenastkę" po faulu Tomasza Wełnickiego na Damianie Kądziorze. Rzut karny pewnie wykonał sam poszkodowany. Pięć minut później mogłoby być już po meczu, bowiem znakomitą okazję na kolejną bramkę dla Wigier zmarnował Kamil Adamek, który wykorzystał błąd olsztyńskiej obrony i w sytuacji sam na sam strzelił prosto w interweniującego Skibę. Olsztynianie zdobyli kontaktową bramkę w 35 minucie za sprawą Grzegorza Lecha, który pewnie egzekwował rzut karny podyktowany po zagraniu ręką w polu karnym jednego z piłkarzy Wigier.

Druga odsłona spotkania nie przyniosła zmiany rezultatu. Wprawdzie oba zespoły na zmrożonej i twardej murawie dążyły do zdobycia kolejnych bramek to znakomicie między słupkami spisywali się bramkarze obu zespołów. Najlepszą okazję na podwyższenie wyniku mieli gospodarze w 69 minucie kiedy bardzo aktywny w tym spotkaniu Damian Kądzior znalazł się sam na sam ze Skibą. Olsztyński bramkarz wykazał się jednak najwyższymi umiejętnościami i obronił strzał pomocnika Wigier.

Następne spotkanie "biało-niebiescy" rozegrają na wyjeździe już w najbliższy piątek. Przeciwnikiem będzie Chrobry Głogów. Początek meczu o godz. 17.

* * *

Wigry Suwałki - Stomil Olsztyn 2:1 (2:1)

1:0 - Rafał Augustyniak 3'
2:0 - Damian Kądzior 25' (k.)
2:1 - Grzegorz Lech 35' (k.)

Wigry Suwałki: Hieronim Zoch - Jakub Bartkowski, Maciej Wichtowski, Rafał Remisz, Frank Adu Kwame, Damian Kądzior, Rafał Augustyniak, Łukasz Wroński (77' Janusz Bucholc), Damian Gąska, Kamil Zapolnik, Kamil Adamek (87' Mateusz Radecki)

Stomil Olsztyn: Piotr Skiba - Marcel Ziemann (89' Karol Żwir), Piotr Klepczarek, Arkadiusz Czarnecki, Tomasz Wełnicki (59' Wiktor Biedrzycki), Jarosław Ratajczak, Tsubasa Nishi, Łukasz Jegliński, Grzegorz Lech, Patryk Kun, Krzysztof Szewczyk (61' Rafał Kujawa)

Żółte kartki: Wroński, Zapolnik (Wigry); Jegliński, Klepczarek (Stomil)

Sędziował: Tomasz Wajda (Żywiec)

* * *

Wypowiedzi pomeczowe:

Dominik Nowak, trener Wigier: Na wstępie chciałbym podziękować wszystkim, dzięki którym ten mecz w ogóle doszedł do skutku. Jeszcze dwa dni temu mieliśmy tutaj 20 centymetrów śniegu także myślę, że są cząstką ważną tego, że dziś wygraliśmy to  spotkanie. Oczywiście murawa była trudna do prowadzenia piłki, jeżeli chodzi o dwa zespoły; na pewno przyczepność na takim boisku pozostawia dużo do życzenia. Natomiast co do samego spotkania ja się bardzo cieszę ze zwycięstwa. Z tego, jak od samego początku realizowaliśmy nasze założenia taktyczne. Wyszliśmy agresywnie, chcieliśmy przede wszystkim zdominować przeciwnika, grać pressingiem, szybko odbierać piłkę i tworzyć sytuacje. Wyszliśmy na dwubramkowe prowadzenie. Uważam, że do przerwy mieliśmy jeszcze też dwie-trzy sytuacje, że można było powiększyć wynik, a tak straciliśmy bramkę po rzucie karnym - na pewno można było tego uniknąć. Niemniej cieszę się jak zespół reagował, jak wszedł w te spotkanie, jak był zdeterminowany. Wielkie brawa dziś dla zawodników, bowiem również mentalnie byliśmy dziś doskonale przygotowani do tego pojedynku. Radość dla kibiców, bowiem derby to zawsze podwójna satysfakcja jak się w nich wygrywa. Zwycięstwo chcemy zadedykować suwalskim kibicom, którzy są z nami w różnych momentach i dzisiaj byli do końca.

Adam Łopatko, trener Stomilu: Obawialiśmy tego spotkania z jednej przyczyny, gdyż graliśmy ostatnie dwa spotkania w bardzo trudnych warunkach, a szczególnie ostatnie z Kluczborkiem.  Obawiałem się, że zabraknie nam zdrowia, a się okazało, że zdrowia w ogóle nam nie brakowało tylko weszliśmy bardzo słabo w mecz i pierwsza bramka była kuriozalna w mojej ocenie. Na tym poziomie nie powinna się nam zdarzyć. Uważam, że nawet po drugiej straconej bramce zareagowaliśmy bardzo dobrze, bowiem poszliśmy do przodu i nie było widać, że graliśmy mecz w środę. W drugiej połowie stworzyliśmy sobie kilka sytuacji. To było jednak za mało, aby dzisiaj wywieźć z Suwałk remis. Aczkolwiek z przebiegu meczu to wyglądało tak, że niewiele nam zabrakło do tego.

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz


www.autoczescionline24.pl