A | A | A
Data dodania: 2012-01-02 11:23
Redakcja
Wkrótce kolejne odwierty
Siedem firm poszukuje złóż gazu łupkowego w województwie warmińsko-mazurskim. Pierwszy odwiert poszukiwawczy rozpoczęto w połowie grudnia w Rogitach pod Braniewem, kolejne zaplanowano w pierwszej połowie 2012 r.
reklama
Koncesje otrzymało siedem firm, które w tym roku prowadziły badania sejsmiczne na wyznaczonych obszarach. Pierwsze wiercenia rozpoczęła w połowie grudnia w Rogitach, niedaleko granicy z obwodem kaliningradzkim, kanadyjska firma Talisman Energy.
Odwiert w Rogitach ma sięgać głębokości 3 tys. metrów i powinien zakończyć się w lutym 2012 r. Wyniki badań geologicznych wydobytego rdzenia będą znane po kilku miesiącach. Wówczas zapadnie decyzja o następnych odwiertach, które pozwolą na ocenę rozległości złoża. Koszt każdego z nich firma ocenia na 8-12 mln dolarów. Ewentualne wydobycie byłoby możliwe w 2015 r.
Kolejne firmy chcą uruchomić swoje wiertnie do połowy przyszłego roku. Jedną ze spółek, które zapowiedziały już odwierty poszukiwawcze, jest Eni Polska, która zaplanowała dwie wiertnie w pobliżu wsi Wodynia i Kamiennik Wielki w powiecie elbląskim. Województwo warmińsko-mazurskie jest uznawane - obok pomorskiego - za najbardziej obiecujące pod względem występowania złóż gazu łupkowego. Według szacunków może znajdować się tutaj nawet jedna czwarta polskich zasobów tego gazu.
Podczas prac poszukiwawczych w regionie nie doszło dotychczas do konfliktów z lokalnymi społecznościami. Firmy poszukujące złóż deklarowały chęć „budowania dobrych relacji społecznych”. Prowadzono akcje informacyjne na temat zakresu i skutków prowadzonych poszukiwań. Firmy angażowały się finansowo w lokalne inicjatywy społeczno-kulturalne. Fundowały festyny i sponsorowały imprezy, kursy językowe, gminne domy kultury i świetlice wiejskie.
Talisman Energy, właściciel wiertni pod Rogitami, przeznaczył na takie działania na obszarach trzech koncesji ok. 80 tys. dolarów. Mieszkańcy pobliskich wsi zostali zaproszeni na uroczyste poświęcenie i zwiedzanie pola wiertni przed jej uruchomieniem.
Jedynymi incydentami utrudniającymi poszukiwania gazu na Warmii i Mazurach były w tym roku kradzieże sprzętu pozostawionego przez geologów na polach. Do największej doszło na jesieni w okolicach Susza i Iławy. Skradzione tam kable sejsmiczne i wiązki geologiczne z czujnikami warte były ok. 100 tys. zł.
Źródło: PAP, TVP Olsztyn
Komentarze (2)
Dodaj swój komentarz