Dziś jest: 22.11.2024
Imieniny: Cecylii, Stefana
Data dodania: 2019-12-17 13:23

Aleksandra Szczepaniak

Właściciel olsztyńskiej Papugarni w sprostowaniu: „Nosicielami największej ilości chorób są ludzie”

Właściciel olsztyńskiej Papugarni w sprostowaniu: „Nosicielami największej ilości chorób są ludzie”
W Papugarni żyją koty. Właściciel uważa jednak, że ptakom nic nie grozi
Fot. Stowarzyszenie na rzecz Dobrostanu Ptaków Egzotycznych/FB

Niedawno w opublikowanym przez nas artykule o Papugarni w Olsztynie, informowaliśmy, że znajdujące się tam zwierzęta mogą zagrażać ludziom oraz sobie nawzajem. Wątpliwości budziły również warunki panujące w tym miejscu.

reklama

W ubiegłym tygodniu informowaliśmy o tym, że w olsztyńskiej Papugarni zwierzęta mogą być zagrożone, a warunki nie są dostatecznie dobre. Więcej na ten temat w artykule: Skandal w papugarni w Olsztynie. Czy przebywają tam zakażone zwierzęta?.

Właściciel olsztyńskiej Papugarni postanowił wydać w tej sprawie oświadczenie. Zarzuca mediom nakręcanie „niepotrzebnej sensacji” oraz przekonuje o dobrym stanie ptaków, znajdujących się na terenie obiektu.

Poniżej prezentujemy treść sprostowania.

Od ostatniego czasu pojawia się mnóstwo artykułów o Papugarni Olsztyn: "Krwiożercze koty atakują", " Skandal w Papugarni Olsztyn" brzmią jak niepotrzebna sensacja i do tego o nas bez nas, nie będziemy milczeć kiedy działania szkodzą naszemu dobremu imieniu.

Od jakiegoś czasu jesteśmy w centrum zainteresowań różnych Fundacji. Osoby wypowiadające się jako specjaliści na nasz temat ujawniają tylko część, wygodnych dla siebie informacji, wzbudzają tym niezdrową sensację dla własnych korzyści finansowych.

Papugarnia to unikatowe miejsca, można tu obejrzeć ptaki egzotyczne z różnych części świata, nie są to okazy wyłapane z natury a osobniki, które od wielu pokoleń rodzą się w hodowlach. Nasze ptaki pochodzą z hodowli europejskich,które mieszczą się w Polsce, Niemczech i Holandii jak również sporo osobników zostało adoptowanych od prywatnych hodowców, ponieważ opieka nad papugą to wielkie wyzwanie.

Papugi to bardzo wymagające zwierzęta, bardzo przyzwyczajają się do właściciela, nie lubią zmian miejsca, należy dbać o nie w szczególny sposób, dieta musi być zbilansowana bogata w wysokiej jakości owoce i warzywa jak również ziarna dostosowane dla każdego gatunku papug indywidualnie a my posiadamy paroletnie doświadczenie w tym zakresie i pełnimy przy tym rolę edukatora dla osób, które marzą o własnej papudze, mogą oni przyjść i przekonać się czy podołają tak trudnym obowiązkom.

Nawoływanie do likwidacji takich miejsc jest wysoce nieodpowiedzialne jeśli ktoś ma rzeczywiście na myśli dobro ptaków, bo co dalej... w konsekwencji spowoduje to pogorszenie ich warunków bytowych i wiele innych negatywnych zdarzeń.

Kolejny temat bardzo ważny dla naszych odwiedzających to papugi przebywające w izolatce. Podejrzane o chlymediozę ptaki przebywają w izolatce w miejscu niedostępnym dla zwiedzających, są pod stałą opieką weterynaryjną, jeśli leczenie nie przyniesie rezultatów, zostaną poddane eutanazji o ile Inspekcja Weterynaryjna tak zadecyduje. Nosicielami chlymediozy są zarówno ludzie, jak i zwierzęta domowe, gospodarcze i ptaki. Nosicieli wirusa możemy spotkać wszędzie w sklepie, kinie i na ulicy, wirus uaktywnia się pod wpływem czynników stresogennych i przy spadku odporności. Nosicielami największej ilości chorób są ludzie, jednak ponieważ nasze papugi urodziły się i wychowały wśród ludzi nabrały już odporności na większość z nich.

Kociaki, pojawiły się się u nas tymczasowo ale ponieważ bardzo dobrze się czują w Papugarni zostały adoptowane. To od nich zaczęła się lawina hejtu i tabun kontroli i dobrze.. poprawimy co należy poprawić. Zdementować należy informację o pladze szczurów, nie ma szczurów, bo współpracujemy z najlepszym specjalistą w Olsztynie w tym zakresie. Jednak pomimo panującej czystości w naszej Papugarni zapach jedzenie może wabić potencjalnych, nieproszonych gości a obecność kotów sprawi, że gryzonie będą omijać budynek oraz nie będą zakładać gniazd.

Osoby, które martwią się o warunki w jakich mieszkają nasze koty, informujemy, że koty przebywają w oddzielnym pomieszczeniu, mają swoje posłanka, zabawki, kuwetę oraz miski na wodę i jedzenie, które jest zbilansowane i najwyższej jakości. Jak nie trudno się domyśleć słyszą i czują swoich sąsiadów, dlatego codziennie na około pół godzinny w zabezpieczonej Kenelklatce trafiają na wolierę pod okiem pracownika poznają się z ptakami nawzajem ale nie mają ze sobą kontaktu fizycznego.

Powyższe działanie poparła kontrola TOZ oraz jak również sporo poświęcającą nam uwagi Fundacja.

Przyjdź zatem, sprawdź sam, przekonaj się osobiście, zapytaj nas a my odpowiemy i pokażemy jak jest naprawdę oraz zastosujemy cenne rady.

Papugarnia Olsztyn

Komentarze (6)

Dodaj swój komentarz

  • jo 2019-12-17 21:03:41 195.136.*.*
    sam zapach kota nie odstrasza ani myszy ani szczurów, niestety tak to nie działa. gdyby to było tak proste, zawód szczurołapa/deratyzatora nie istniałby. pomijam fakt trzymania tych zwierząt w klatce na wolierze. to trochę tak jakby wsadzić tygrysa na wybieg dla antylop- frustracja i zaburzenia behawioralne gwarantowane. radzę się dokształcić, doczytać, poradzić fachowców, bo brak wiedzy merytorycznej skutkuję cierpieniem zwierząt-zarówno papug jak i tych nieszczęsnych kotów. bardzo to przykre :(
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 6 2
  • Wielbiciel zwierząt 2019-12-17 17:10:26 188.147.*.*
    Fundacje utrzymują się z 1 % odpisu czyli każdy rozgłos jest niezbędny aby zebrać atencję i uwagę potencjalnych dawców taże zawsze działają w swoim interesie każdy rozgłos jest dla Was jak woda bezwzględni na koszty innych to jest smutne Wasze działanie nic cennego nie wnosi atakować każdy potrafi Nikt z Was nie musi tam chodzić ale nie odbierajcie tego prawa innym
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 7 5
  • Tyle w temacie! 2019-12-17 16:39:06 95.160.*.*
    Kontrowersje wzbudza również to, co najczęściej leży na podłodze w papugarniach, czyli zrębek. Są to zmielone gałęzie drzew i liście. Taki rodzaj wyściółki jest fatalny dla zwierząt, ale także dla ludzi. - Jest tylko po to, żeby nie trzeba było sprzątać i żeby wydawało się, że jest czysto. Gdy przechodzą po tym zwiedzający, to wszystko się kruszy, a do tego dochodzą jeszcze zasuszone odchody ptaków. To wszystko w momencie chodzenia wzbija się w powietrze, a później się tym oddycha. Dla papug to bardzo szkodliwe – wyjaśniła Joanna Karocka, technik weterynarii. Taka mieszanka, która znajduje się w powietrzu, może także być groźna dla ludzi. W pyle znajdują się różne patogeny z ptasich odchodów. Istnieje ryzyko zachorowania na takie choroby, jak choćby papuzica czy salmonelloza.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 13 2
  • Stowarzyszenie na rzecz Dobrostanu Ptaków Egzotycznych 2019-12-17 16:25:03 217.96.*.*
    Ponieważ od początku bierzemy udział w sprawie olsztyńskiej papugarni i jesteśmy w kontakcie z byłymi pracownikami, poczuwamy się do obowiązku skomentowania oświadczenia Właściciela papugarni w Olsztynie, które zostało zamieszczone 17 grudnia na portalu olsztyn.com.pl Po pierwsze, jesteśmy ciekawi gdzie pojawił się artykuł zatytułowany "Krwiożercze koty atakują", o którym wspomina Właściciel. Po drugie, zaprzeczamy, że ujawniamy tylko wygodną dla siebie część tego co wiemy i stanowczo zaprzeczamy, że kierujemy się korzyściami finansowymi. Jest to pomówienie. Po trzecie, polskie papugarnie faktycznie są unikatowymi miejscami. W skali Świata, bo nie ma ich nigdzie poza Polską. Jako Stowarzyszenie zajmujące się dobrostanem ptaków egzotycznych jednoznacznie stwierdzamy, że w papugarniach nie da się zachować dobrostanu ptaków nawet na przyzwoitym poziomie. Pochodzenie ptaków z hodowli niczego nie zmienia. Owszem ludzie mogą w papugarni zobaczyć (dotknąć, nakarmić) egzotyczne ptaki, ale dzieje się to kosztem tych ptaków, które w papugarniach chorują i umierają. Dzieje się to we wszystkich papugarniach. Po czwarte, w oświadczeniu użyte jest słowo "izolatka", które ma konkretne znaczenie. Tymczasem w papugarni nie ma izolatki, która zapewniałaby skuteczne odizolowanie chorych ptaków od odwiedzających papugarnię klientów. Chore ptaki są trzymane w pokoiku, do którego wejście jest z korytarza, a obok drzwi musi przejść każdy klient idący do łazienki. Ponadto istnieje bezpośrednia wymiana powietrza pomiędzy "izolatką", a resztą papugarni. Po piąte, ptaki nie są podejrzane o chlamydiozę (nie chlymediozę jak pisze Właściciel papugarni), tylko ją mają co zostało wykazane badaniami laboratoryjnymi. Fakt ten został nam przekazany w piśmie przez Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego. Dysponujemy nazwą laboratorium, w którym wykonano badania oraz numerami sprawozdań. Po szóste, Właściciel myli kwestie weterynaryjne. Chlamydia to nie jest wirus, a potoczna nazwa grupy bakterii. Aktualnie są to dwa rodzaje bakterii: Chlamydia oraz Chlamydophila. Ludzie mogą być nosicielami: Chlamydia trachomatis, która powoduje infekcje narządów płciowych i jest przenoszona drogą płciową; oraz w mniejszym stopniu Chlamydophila (dawniej Chlamydia) pneumoniae, która powoduje choroby układu oddechowego. Obie te bakterie nie występują u ptaków. Bakterią, która spowodowała chorobę papug, jest Chlamydophila (dawniej Chlamydia) psittaci, która jest chorobotwórcza dla ptaków oraz ludzi, a także np. kotów. Ludzie nie są nosicielami tej bakterii, są nimi ptaki; co sprawia, że jeśli pozostałe ptaki w papugarni nie mają badań (a większość nie ma), mogą być nosicielami Chlamydophila psittaci i zarażać ludzi. U ludzi powoduje ona chorobę zwaną papuzicą lub ornitozą. Po siódme, papugi w papugarni wcale nie są odporne na choroby, którymi mogą się zarazić od ludzi. Po ósme, w wypowiedzi w artykule "Skandal w papugarni w Olsztynie" Właściciel sam mówi o tym, że trzy firmy próbowały sobie poradzić z plagą szczurów i nie mogły. Po dziewiąte, dysponujemy oświadczeniem podpisanym przez kilkanaście osób (lekarze weterynarii, zoolodzy, koci behawioryści, ornitolodzy), w którym jednoznacznie jest napisane, że wstawianie kotów w klatce na sale z papugami jest zarówno dla papug, jak i kotów szkodliwe i może prowadzić do problemów behawioralnych. Oświadczenie to zostało zamieszczone w artykule "Skandal w papugarni". Po dziesiąte, zdziwienie wywołuje fakt, że kontrolę w papugarni przeprowadził TOZ z odległego miasta z pominięciem lokalnego Inspektoratu TOZ w Olsztynie, który o kontroli nic nie wiedział. Kontrolę przeprowadziły Inspektorki, które nie posiadają wiedzy na temat papug, nie były więc w stanie przeprowadzić jej rzetelnie. Chcielibyśmy też zapytać kim jest tajemnicza "Fundacja", z oświadczenia Właściciela, która również stwierdziła, że wszystko jest w porządku. Na koniec, za karygodne uważamy straszenie opinii publicznej możliwością uśpienia chorych papug. Według naszej wiedzy Inspekcja Weterynaryjna nie ma podstaw prawnych aby nakazać uśpienie ptaka chorego na chlamydofilozę. Takie ptaki należy leczyć. Stowarzyszenie na rzecz Dobrostanu Ptaków Egzotycznych
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 11 2
  • Anonim 2019-12-17 14:14:56 37.47.*.*
    Chlymediozę... poprawna nazwa to chlamydioza. Widać, że ten człowiek nie ma pojęcia o czym mówi.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 7 4
  • Lekarz weterynarii 2019-12-17 13:57:53 37.47.*.*
    Kot nie może przebywać na stałe jedynie w klatce kennelowej. Potrzebuje o wiele większej przestrzeni życiowej z różnymi poziomami, kryjowkami, jedzenie powinno być oddalone od kuwet. To niehumanitarne i z pewnością doprowadzi do zaburzeń behawioralnych. To tak jakby zamknąć człowieka w jednym pokoju w mieszkaniu, gdzie obok kuchenki miałby kibel. I spędzałby życie tylko w tym jednym pomieszczeniu. To się nie mieści w głowie, że właściciel jeszcze to usprawiedliwia. Widać, że nie ma pojęcia o kotach ani o żadnych innych zwierzętach i ich potrzebach.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 10 4

www.autoczescionline24.pl