Wracamy do naszego artykułu ''Starówka umiera. Zamykają kluby nocne''. Artykuł wzbudził spore zainteresowanie wśród olsztynian, ale również przedstawicieli branży rozrywkowej w Olsztynie. Jak twierdzi Przemek Boguta z olsztyńskiego klubu Tetris - kluby zamierają, bo nie mają pomysłu na siebie. Jako kontrargument przedstawia działanie właśnie Tetrisa, który nie narzeka na popularność. Jak twierdzi Przemek, chodzi o to, że ludzie chcą się już bawić na innym poziomie i właściciele klubów nocnych powinni odpowiadać na potrzeby klubowiczów. Jeśli nie potrafią tego robić - wypadają z gry.
Poniżej jego komentarz do naszego artykułu:
- To nie jest tak, że kluby zamykają się bez powodu. Od wielu lat działały na utartym schemacie, nie wnosząc i nie zaciekawiając potencjalnych gości. Powiem więcej nudziły swoją formułą. Co tydzień zmieniające się nazwy imprez, które w samej formie nie różniły się od siebie w żaden sposób. Co tydzień ten sam DJ często odgrzewający jak kotlety hit radiowy za hitem radiowym. A przecież gdyby wszyscy goście chcieli słuchać tego co leci w radio zostaliby w domu i słuchali playlisty ze swoich komputerów. To już nie są czasy kiedy wystarczy otworzyć klub z barem i muzyką. Teraz ludzie stawiają na jakość, pomysłowość, zwracają uwagę kto się na takich imprezach bawi. Lubią i muszą czuć się bezpiecznie w danym miejscu. Co tydzień na imprezach w klubie TETRIS możemy spotkać, usłyszeć i zobaczyć najlepszych wokalistów i instrumentalistów z całej Polski i nie tylko. Gościliśmy między innymi Nicka Sincklera, Johna Jamesa, poznańską wokalistkę MAYĘ, wokalistkę zespołu PLAN - NUNO, saksofonistę Varius Manx - Michała Kobojka i wielu, wielu innych. Na naszych imprezach grają ci sami dj-e co w najlepszych i najmodniejszych klubach w Polsce tj. Czekolada, Dream Club, Platinum, SQ Poznań itd. Udało nam się trafić w gusta naszych gości, zaciekawić ich naszymi pomysłami, no a może przede wszystkim wywołać interakcję na portalach społecznościowych. Co weekend odwiedza nas komplet gości, jesteśmy im wdzięczni, że bawią się tymi imprezami tak samo jak my, wspierają nas w inicjatywach i chyba o to właśnie chodzi. Mam nadzieję, że etap narzekania na Olsztyn się zakończy, bo mimo trudnego okresu, w którym otworzyliśmy nasz klub (otwarcie KOMINA oraz Blue Cherry) pokazaliśmy, że imprezy nie muszą być trywialne i powielane. Olsztyn to takie samo miasto jak Poznań czy trójmiejska stolica imprez - Sopot. Ludzie chcą się bawić, ale już troszkę na innym poziomie niż kiedyś – pisze Przemek.
Co Wy na to?
Komentarze (31)
Dodaj swój komentarz