Przypomnijmy: w 2019 roku spółka Srebrna (należąca do Instytutu im. Lecha Kaczyńskiego, w którego zarządzie zasiadała Barbara Skrzypek) planowała wybudować dwa wieżowce w Warszawie. Inwestycja za 1,3 mld zł nie została zrealizowana, a austriacki biznesmen, Gerald Birgfellner, oskarżył Jarosława Kaczyńskiego o oszustwo.
Prokuratura stwierdziła wtedy, że inwestor nie przedstawił wystarczających dowodów. Sprawa razem z "rozliczaniem" byłego rządu.
W związku ze śledztwem, została przesłuchana Barbara Skrzypek – uczestniczka zarządu spółki oraz wieloletnia współpracownica Jarosława Kaczyńskiego. Przesłuchanie miało miejsce 12 marca i trwało ok. 5 godzin z kilkunastominutową przerwą.
Barbara Skrzypek zmarła w sobotę (15 marca) w godzinach porannych. Informacja pojawiła się w mediach dopiero wieczorem, ponieważ sprawa nie została zgłoszona na policję, ani do prokuratury, a ciało od razu przewieziono do zakładu pogrzebowego.
Politycy oraz sympatycy PiS-u uważają, że odejście Skrzypek to skutek wcześniejszego udziału w przesłuchaniu, które według nich, miało znamiona "nękania".
Rzecznik prokuratury, prok. Antoni Skiba, oświadczył natomiast, że sytuacje nie mają związku oraz wykluczył udział osób trzecich.
Jak się okazało 66-letnia Skrzypek chorowała – dokuczały jej krwotoki z nosa oraz problemy ze wzrokiem.
Barbara Skrzypek współpracowała z PiS-em przez 30 lat, a prezes Kaczyński określił to jako "trudny moment dla środowiska".
Zebrani pod olsztyńską prokuraturą pomodlili się za zmarłą, złożyli pod budynkiem żółte tulipany oraz zapalili znicze. Wśród nich był Paweł Warot - pełnomocnik olsztyńskich struktur PiS.
Do zgromadzonych przemówiła posłanka PiS, Iwona Arent: - Zawsze wiedzieliśmy o tym, że ona nie jest politykiem – mówiła w trakcie wydarzenia. - Wmontowywanie ją w jakieś polityczne akcje zemsty – dzisiaj mamy takie efekty.
I dodała: - Nie możemy się poddać i nie możemy się dać zastraszyć.
Ze strony uczestników było słychać takie słowa jak "wszystkich nas nie zamkną".
- Dzisiaj jest Pani Basia, a jutro może to być każdy z nas – przemawiała Arent.
Teraz sprawą śmierci Barbary Skrzypek zajmie się prokuratura spoza Warszawy, aby uniknąć stronniczości zaangażowanych.
Komentarze (30)
Dodaj swój komentarz