Prezydent Olsztyna ogłosił konkurs na stanowisko dyrektora olsztyńskiego Teatru Lalek. Idealny kandydat na to stanowisko musi posiadać wykształcenie wyższe magisterskie, preferowane specjalistyczne o kierunku aktorskim, reżyserskim, lalkarskim, wiedzy o teatrze lub teatrologii, bądź w zakresie zarządzania. Jednym z kryteriów jest również co najmniej 5-letnia udokumentowana działalność w instytucjach kultury lub innych podmiotach prowadzących działalność w obszarze kultury, a także doświadczenie w realizacji projektów teatralnych. Nowy dyrektor powinien również znać procedury związane z pozyskiwaniem pozabudżetowych środków finansowych, w tym środków z Unii Europejskiej na działalność kulturalną, a także posiadać predyspozycje menedżerskie i umiejętności zarządzania zespołem. Chętni, swoje aplikacje mogą składać do 20 czerwca.
Przypomnijmy, od 2015 roku teatrem kieruje dramatopisarz, reżyser teatralny, pisarz - Andrzej Bartnikowski. W ubiegłym roku, jedna z lokalnych gazet opublikowała materiał, w którym byli pracownicy teatru zarzucili dyrektorowi łamanie praw pracowniczych. Dyrektor musiał więc odpierać ataki.
- Odkąd zostałem dyrektorem udało mi się znacznie polepszyć atmosferę w teatrze, która w momencie rozpoczęcia mojej pracy w OTL była fatalna. Wynikało to z faktu, że trzy lata przed ogłoszeniem konkursu na dyrektora, kiedy to mój poprzednik ogłosił pracownikom, że z końcem swojej kadencji ma zamiar odejść na emeryturę, jedna z pracownic administracji ogłosiła swój zamiar kandydowania na stanowisko dyrektora. Ponieważ aktorzy zdecydowanie odmówili jej poparcia rozpoczęło się w OTL napuszczanie jednych na drugich, narastanie wzajemnej nienawiści, szczucie ludzi przeciwko sobie. Dużo opowiadały mi o tym różne osoby z obu stron barykady oraz mój poprzednik, który zresztą bardzo ciężko przeżył całą tę sytuację. Kiedy rozpocząłem pracę w OTL sytuacja była naprawdę trudna. Ludzie nie mówili sobie na korytarzach "dzień dobry". Wiem też od części pracowników, że byli oni nastawiani przeciwko mnie zanim jeszcze pojawiłem się w teatrze. Dlatego moją pracę zacząłem od spotkania ze wszystkimi pracownikami, opowiedzenia o moich planach i o tym, jak rozumiem etos pracy w teatrze. Od momentu mojego przyjścia atmosfera w teatrze stopniowo stawała się coraz mniej napięta, pojawiało się coraz więcej ludzkiej życzliwości i normalności. Odkąd zostałem dyrektorem OTL słowo "mobbing" w moich relacjach z podwładnymi pojawiło się tylko raz - kiedy to na początku mojego dyrektorowania jeden z pracowników złożył mi na piśmie skargę na swoją przełożoną, która miała stosować wobec niego mobbing. Tak się akurat złożyło, że owa przełożona jest jednocześnie przewodniczącą związku zawodowego pracowników technicznych i administracji. W trakcie rozmowy pracownik ów przyznał jednak, że odkąd zostałem dyrektorem nie zaobserwował żadnego z mających wcześniej miejsce działań o takim charakterze. Podczas następnych rozmów na ten temat stwierdził, że atmosfera w jego dziale, która zawsze była zła, nieco się poprawiła i jego relacje z przełożoną nie są może idealne, ale stały się poprawne. Nie uznałem więc za zasadne odbycia rozmowy z osobą, na którą skarga została złożona, dopóki nie dostanę sygnału, że znów dzieje się coś niepokojącego – wyjaśniał dyrektor OTL.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz