Od sobotniego poranka w Olsztynie zastanawiano się czy mecz dojdzie do skutku. W stolicy regionu w nocy padał cały czas śnieg. Ośrodek Sportu i Rekreacji stanął na wysokości zadania i przygotował murawę najlepiej jak tylko można było. W piątek wieczorem włączono podgrzewanie i to także przyczyniło się do możliwości rywalizacji piłkarskiej przy al. Piłsudskiego 69a.
Trener Janusz Bucholc w tym meczu nie mógł skorzystać z dwóch kluczowych zawodników. Zdyskwalifikowany na dwa mecze został Karol Żwir, który w Lubinie faulował bez piłki zawodnika rezerw Zagłębia. Na uraz przywodziciela narzeka cały czas najlepszy strzelec Stomilu Filip Wójcik. Na wahadle zagrał Filip Szabaciuk, a do środka pola przesunięty został Daniel Pietraszkiewicz.
Początek spotkania był obiecujący dla gospodarzy. Bardzo aktywny na boku boiska Pietraszkiewicz wrzucał kilkukrotnie piłkę w pole karne rywali, ale tam niestety nikt nie potrafił skutecznie wykończyć akcji. Im dłużej trwała pierwsza część spotkania, to inicjatywę przejmowali goście, którzy w bardzo łatwy sposób kreowali akcje, ale na szczęście dla nas nie potrafili pokonać Miłosza Garstkiewicza.
Druga połowa rozpoczęła się dla Stomilu idealnie. W środku pola doszło do przejęcia piłki i idealne podanie otrzymał Daniel Pietraszkiewicz. Pomocnik olsztyńskiego klubu znalazł się w idealnej sytuacji i nie zmarnował szansy na gola. Dla zawodnika była to druga z rzędu strzelona bramka w II lidze. Stomil próbował po kontrach podwyższyć prowadzenie. Najpierw w idealnej sytuacji Hubert Krawczun trafił prosto w bramkarza po tym jak idealną piłkę zagrał Pietraszkiewicz. Potem w środku pola piłkę przejął Michał Karlikowski i zdecydował się na uderzenie z 20 metrów, ale wykonanie było mało precyzyjne. Pod koniec meczu skrzydłowy miał idealną sytuację, ale z bliskiej odległości trafił prosto w bramkarza Grzegorza Drazika.
W drugiej połowie warunki do gry bardzo mocno się pogorszyły. Cały czas padał śnieg i spowodował, że w grze obydwu zespołów pojawiło się sporo przypadku. Na szczęście olsztyński zespół nie stracił bramki i udało się wywalczyć komplet punktów przed własną publicznością. Była to trzecia wygrana z rzędu na własnym boisku i piąte spotkanie bez porażki u siebie. Stomil dzięki temu przeskoczył w tabeli GKS i wydostał się z strefy spadkowej.
Bramka na 2:0 padła w ostatniej akcji meczu. W polu karnym rywali mocno się zakotłowało i piłka wpadła do bramki. Wszyscy z trybun gola przypisali Michałowi Karlikowskiemu, ale najprawdopodobniej było to trafienie samobójcze. Tego być może dowiemy się z skrótu spotkania przygotowanego przez klub.
Stomil Olsztyn - GKS Jastrzębie (Jastrzębie Zdrój) 2:0 (0:0)
1:0 - Daniel Pietraszkiewicz 47'
2:0 - bramka samobójcza 90'
Stomil: Miłosz Garstkiewicz - Filip Szabaciuk, Igor Kośmicki, Hubert Sadowski, Lukáš Kubáň, Michał Karlikowski, Daniel Pietraszkiewicz (90' Bartosz Florek), Michal Bezpalec, Filip Laskowski (80' Kacper Kondracki), Hubert Krawczun, Tomasz Bała (76' Piotr Kurbiel)
GKS Jastrzębie: Grzegorz Drazik - Bartosz Boruń, Przemysław Lech, Filip Kozłowski (30' Szymon Kiebzak), Konrad Kargul-Grobla, Ricardo Vaz (76' Krystian Mucha), Szymon Matuszek, João Guilherme, Szymon Maszkowski, Szymon Gołuch (57' Kacper Zych), Michał Bednarski (76' Farid Ali)
Żółte kartki: Kubáň, Bała, Krawczun, Bezpalec, Laskowski, Kośmicki (Stomil); Kozłowski, Gołuch, Matuszek, Maszkowski, Lech (GKS Jastrzębie).
Czerwona kartka: Szymon Matuszek (90', Jastrzębie, za drugą żółtą)
Sędziował: Maciej Pelka (Poznań)
Widzów: 1240
* * *
Zapis konferencji prasowej:
Piotr Dziewicki, trener GKS-u: - Gratuluję Stomilowi zdobycia trzech punktów. To był mecz do zdobycia jednej bramki. Kto pierwszy zdobył ten mecz wygrał. My trenerzy nie mamy wpływu na pewne sytuacje na boisku. Mówię o sytuacja indywidualnych. To tyle o podsumowaniu meczu. Możemy rozmawiać o taktyce, o strategii jaką przyjęliśmy i tak dalej. My trenerzy czasami zastanawiamy się czy to ma wymierny sens w ocenie naszej pracy. Gratuluję jeszcze raz Stomilowi wygranej, a my mamy jeszcze jeden mecz w tym roku i musimy się zastanowić w jaki sposób go wybrać.
Janusz Bucholc, trener Stomilu: - Na początku chciałbym bardzo podziękować wszystkim pracownikom OSiR-u za wkład, który pozwolił rozegrać ten mecz. Widziałem praktycznie od wczoraj (piątek - red.) nieustanną pracę na boisku z łopatami. Każdy opad śniegu był ściągany, dzięki temu my mogliśmy zagrać to spotkanie i je wygrać. Determinacja pracowników OSiR-u, jak i naszego klubu, wszystkich którzy pomagali w tym, żeby ten mecz doszedł do skutku, spowodował, że mamy trzy punkty i jesteśmy nad strefą spadkową. Patrzymy optymistycznie w przyszłość i przed nami mecz z Pogonią Siedlce, który chcemy zdecydowanie wygrać. Dzisiaj czułem od przyjścia do klubu, że każdy jest zdeterminowany żeby ten mecz doszedł do skutku. Wszyscy walczyliśmy, żeby wygrać to spotkanie. Ja to czułem, cała szatnia to czuła i mega cieszy, że jesteśmy w tym trudnym momencie dla klubu wszyscy razem. Takie momenty scalają cały klub, scalają całe środowisko kibicowskie, bo czuliśmy ich wsparcie i doping cały mecz. To jest dla nas cenne. Najprostszą rzeczą w ciężkich chwilach jest dobić człowieka. Ja czułem, że my wszyscy chcemy z tego wyjść. Po meczu czułem ogromną radość i jest ulga, że wygraliśmy i wyszliśmy poza strefę spadkową. Nie zasługujemy na to patrząc na pracę zespołu, sztabu szkoleniowego, klubu. Mam nadzieję, że to wszystko zaowocuje tym, że już do tej strefy nie będziemy się zbliżać. Musimy kontynuować ten proces i nie pękać. Możemy dojść do czegoś fajnego, szczególnie, że taki moment trudny jest bardzo ważny, żeby mieć poczucie gdzie mamy deficyty, co nie gra, co możemy poprawić. Jeżeli chodzi o to mecz, to determinacja, sposób gry w pierwszej połowie, to można było więcej pograć piłką, próbować grać piłką od tyłu. Plan na mecz zakładał, że chcemy tę grę uprościć, wiedząc, że to boisko z każdą minutą będzie bardziej cięższe i z każdą minutą te opady będą narastać. Trzymaliśmy się planu, trzymaliśmy się planu gry w przestrzeń. W pierwszej połowie nie bardzo nam to wychodziło, ale w drugiej połowie przyniosło nam to parę kontr, które powinniśmy wykończyć i zakończyć ten mecz szybciej. Zrobiliśmy to w ostatniej akcji meczu i wygraliśmy bardzo trudne spotkanie. To zwycięstwo jest najlepszym prognostykiem tego co nas czeka wiosną. Cały czas jednak przypominam w szatni i wszystkim dookoła, że mamy jeszcze jedno spotkanie teraz i ono pokaże w jakim miejscu będziemy zimą. To spotkanie w Siedlcach jest dla nas finałem, które musimy i chcemy wygrać.
Lp. | Nazwa | Mecze | Punkty | Zwycięstwa | Remisy | Przegrane | Bilans bramkowy |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1. | Kotwica Kołobrzeg | 19 | 37 | 11 | 4 | 4 | 41-28 |
2. | KKS 1925 Kalisz | 19 | 34 | 10 | 4 | 5 | 28-17 |
3. | Pogoń Siedlce | 18 | 33 | 9 | 6 | 3 | 31-20 |
4. | Radunia Stężyca | 19 | 31 | 8 | 7 | 4 | 25-22 |
5. | Skra Częstochowa | 18 | 27 | 7 | 6 | 5 | 24-18 |
6. | Hutnik Kraków | 18 | 27 | 8 | 3 | 7 | 28-25 |
7. | Chojniczanka Chojnice | 19 | 27 | 7 | 6 | 6 | 26-23 |
8. | Olimpia Elbląg | 18 | 26 | 7 | 5 | 6 | 23-21 |
9. | ŁKS II Łódź | 18 | 25 | 7 | 4 | 7 | 28-26 |
10. | Zagłębie II Lubin | 19 | 25 | 7 | 4 | 8 | 29-28 |
11. | Stal Stalowa Wola | 18 | 24 | 7 | 3 | 8 | 20-23 |
12. | Stomil Olsztyn | 19 | 23 | 7 | 2 | 10 | 20-26 |
13. | Wisła Puławy | 18 | 22 | 5 | 7 | 6 | 27-28 |
14. | Lech II Poznań | 18 | 22 | 6 | 4 | 8 | 21-31 |
15. | Polonia Bytom | 19 | 21 | 5 | 6 | 8 | 21-27 |
16. | GKS Jastrzębie (Jastrzębie Zdrój) | 19 | 21 | 5 | 6 | 8 | 21-28 |
17. | Sandecja Nowy Sącz | 19 | 17 | 4 | 5 | 10 | 17-28 |
18. | Olimpia Grudziądz | 19 | 16 | 4 | 4 | 11 | 21-32 |
Pozostałe wyniki aktualnej kolejki w momencie zamieszczenia tekstu:
Kolejka 19 - 25-26 listopada
- Lech II Poznań - Chojniczanka Chojnice 1:2
- Olimpia Elbląg - Kotwica Kołobrzeg 2:3
- Polonia Bytom - Olimpia Grudziądz 2:1
- Sandecja Nowy Sącz - Skra Częstochowa 2:2
- Hutnik Kraków - Radunia Stężyca 3:1
- KKS 1925 Kalisz - Zagłębie II Lubin 3:1
- Stomil Olsztyn - GKS Jastrzębie (Jastrzębie Zdrój) 2:0
- Stal Stalowa Wola - Pogoń Siedlce
- ŁKS II Łódź - Wisła Puławy
Komentarze (16)
Dodaj swój komentarz