W naszym wyjazdowym studiu podczas X Europejskim Kongresie Samorządów gościł Michał Dybowski - dyrektor ds. zrównoważonego rozwoju Polskiej Federacji Szpitali oraz prezes Fundacji Nowej Nauki, Technologii, Telemedycyny i Cyfryzacji.
Opowiedział o procesie unowocześniania systemu zdrowia, który powinny wprowadzać w życie samorządy, aby poziom życia mieszkańców wzrastał. Jak mówi, to bardzo długi proces, a Polska jest na jego wczesnym etapie.
- Pierwszym elementem jest zidentyfikowanie jakie usługi są w tej chwili realizowanie i jakie powinny się pojawić, by zapewnić lepszy dostęp do ochrony zdrowia – mówi Dybowski. - Drugim – napisanie odpowiedniej strategii, a trzecim – przejście do realizacji tej strategii.
Dobrym przykładem, jak należy wdrażać technologie do placówek – są szpitale wojewódzkie. Powinno to natomiast działać już na poziomie powiatów, aby służba zdrowia była dobrze skoordynowana.
Jedną z głównych bolączek polskiego systemu zdrowia są długie kolejki na wizyty: - Jednym z rozwiązań jest zastosowanie podstawowej opieki zdrowotnej do pewnych diagnostyk, drugim – telemedycyna, a trzecia rzecz to turystyka medyczna – mówi specjalista.
Lekarze często decydują się na świadczenie opieki zdrowotnej w atrakcyjnych do życia lokalizacjach, co powoduje ich koncentrację w największych miastach, np. w Trójmieście. Ludzie pod wpływem braku możliwości leczenia decydują się na skorzystanie z usług w innym mieście – nierzadko na drugim końcu województwa lub poza nim.
- Możemy wypracowywać rozwiązania, które będą pomagały obywatelom uzyskiwać usługę zdrowia w jak najkrótszym czasie – powiedział Michał Dybowski. - Turystyka medyczna jest jednym z takich elementów, który pomaga rozładować przeciążenie systemu.
W Polsce jest ok. 570 szpitali, które są włączone w sieć NFZ. Reszta to placówki, które mają z nim jedynie podpisaną umowę: - Szpitale muszą posiadać zasób finansowy, który pozwoli im na dalsze inwestowanie i utrzymywanie.
- Nie wszystkie szpitale są w tej chwili zintegrowane z informacją o kolejkach oczekujących – tłumaczy Dybowski. - Głównie jest to warunkowane dostawcami oprogramowania. Transformacja cyfrowa, którą mamy przejść, jest do tego świetną okazją.
***
***
Kolejnym z naszych gości był Paweł Kaszubski – dyrektor Warmińsko-Mazurskiego Centrum Nowych Technologii, której celem jest wspieranie innowacji i rozwoju technologii w regionie.
- Świadczymy usługi eksperckie i operatorskie dla jednostek podległych zarządowi województwa – tłumaczy Kaszubski. - Istotną gałęzią jest też pełnienie funkcji operatora telekomunikacyjnego.
Opiera się to na sieci szkieletowej, przebiegającej przez obszar całego województwa: - Ma ponad 2 300 km sieci - mówi dyrektor placówki.
Jednostka stara się niwelować tzw. białe plamy (miejsca niepodłączone do sieci), które wynikają m.in. z dużej lesistości. Według Kaszubskiego, na naszym terenie takich plam jest dość dużo.
Podobny poziom rozbudowy sieci do naszego województwa, ma woj. podlaskie. Ma to związek z gęstością zaludnienia – instalacja linii jest nieopłacalna na takich obszarach.
Rozmawialiśmy również z Michałem Żukowskim, przewodniczącym Platformy Nowych Technologii Pracodawców RP, który poruszył kwestie potencjału startupów w naszym regionie oraz możliwości dla młodych.
- W naszym regionie jest jeszcze sporo do zrobienia. Środki są, ale brakuje strategii – stwierdza przewodniczący.
I kontynuuje: - Nie tylko region i duże miasta, ale i te mniejsze miejscowości oraz gminy, powinny mieć strategię, co zrobić z małymi przedsiębiorcami.
Technologie oraz sztuczna inteligencja bardzo szybko się rozwijają: - Musimy się przygotować, że niedługo nasze miasta będą bardzo "smart". Będziemy mieć wszystko w telefonie, także w kontekście usług miejskich – opowiada. - To jest perspektywa kilkunastu lat i będzie nas obsługiwał robot.
Potencjał leży także w Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim jako ośrodku innowacji. Brakuje natomiast przestrzeni do rozwoju młodych, które regularnie dawałyby odpowiednie miejsce do wyrażania ich potencjału.
Komentarze (2)
Dodaj swój komentarz