Data dodania: 2005-12-11 00:00
Zaczął się spis drzewnych alei na Warmii i Mazurach
W ciągu kilku miesięcy badacze opiszą każde cenne drzewo w regionie. Dzięki temu łatwiej będzie chronić aleje przed zniszczeniem lub wycięciem.
Podobnego badania na taką skalę nikt wcześniej nie robił. Naukowców interesują nie tylko aleje przydrożne, ale również aleje położone z dala od dróg - przy dawnych dworach czy w majątkach ziemskich.
Spis nie byłby możliwy, gdyby nie protesty ekologów. Po licznych apelach, które wysyłali do władz samorządowych i mediów, Urząd Marszałkowski powołał w lutym zespół złożony m.in. z drogowców, samorządowców i ekologów, który ma zapobiec nadmiernym wycinkom przydrożnych drzew w naszym regionie. Grupa stworzyła mapę z drzewami do cięcia i do ochrony. W niektórych miejscach spór między drogowcami a ekologami jest nierozstrzygnięty (patrz ramka poniżej). Pracownicy Regionalnego Ośrodka Badań i Dokumentacji Zabytków mają wytypować aleje o szczególnym znaczeniu przyrodniczym, kulturowym i krajobrazowym w województwie. Do objechania mają kilkanaście tysięcy kilometrów dróg.
Spis zaczął się od alei w powiecie kętrzyńskim i w okolicach Parku Krajobrazowego Wzgórz Dylewskich. Badacze obejrzeli tam wszystkie zadrzewione odcinki dróg: spisali gatunki drzew, ich rozstaw, odległość od jezdni, ocenili ich stan i wiek, opisali też, jaką mają rolę dla krajobrazu kulturowego regionu.
Z pierwszych obserwacji wynika, że drogi w regionie najczęściej były obsadzane lipami, jesionami, klonami i dębami. Taką wyróżniającą się dębową aleję badacze znaleźli na drodze z Prosny do Lwowca w północnej części powiatu kętrzyńskiego. - Właśnie tam aleje zachowały się w najlepszym stanie - mówi Wiktor Knercer z Regionalnego Ośrodka. - Zwróciliśmy też uwagę na przydrożne drzewa wokół Świętego Kamienia. XIX-wieczny układ drzew na drogach prowadzących do tamtejszego folwarku i pobliskich obiektów rolniczych jest zachowany stosunkowo dobrze.
Przygnębiające wrażenie zrobił natomiast na badaczach teren dawnego majątku ziemskiego w Dylewie. - To obraz zniszczenia i dewastacji. Została tu zniszczona m.in. przepiękna aleja lipowo-klonowa i dębowa - mówi Knercer. - Drzewa zostały tu niefachowo przycięte i bezpowrotnie okaleczone. Będą teraz chorowały. A jeszcze dwa, trzy lata temu były zdrowe i pięknie zachowane. To olbrzymia szkoda wyrządzona krajobrazowi.
Spis potrwa do końca maja 2006 roku. Do tego czasu powstaną dokładne opisy i opracowanie graficzne alei we wszystkich 21 powiatach województwa. Przygotowanie takiego opracowania jest niezbędne, by chronić cenne drzewa. Najbardziej wartościowe odcinki mają być pod opieką wojewódzkich konserwatorów zabytków i przyrody.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz