Dziś jest: 30.10.2024
Imieniny: Edmunda, Przemysława
Data dodania: 2018-08-26 21:05
Ostatnia aktualizacja 2018-08-27 08:46

Redakcja

Zadyszka w Stomilu? Olsztynianie przegrywają kolejne spotkanie [ZDJĘCIA]

Zadyszka w Stomilu? Olsztynianie przegrywają kolejne spotkanie [ZDJĘCIA]
Stomil przegrał w Suwałkach z miejscowymi Wigrami
Fot. Paweł Piekutowski / Olsztyn.com.pl

Kompletnie nie udał się piłkarzom Stomilu wyjazd do Suwałk. Olsztynianie przegrali z miejscowymi Wigrami, natomiast zazwyczaj niezwykle spokojny trener Kamil Kiereś został w trakcie spotkania odesłany na trybuny. Mało tego, "biało-niebiescy" kończyli mecz w dziesiątkę, bowiem drugą żółtą karkę zobaczył obrońca Łukasz Sołowiej.

reklama

Trener Kamil Kiereś względem ostatniego, przegranego spotkania w Nowym Sączu do potyczki z Wigrami Suwałki w wyjściowej jedenastce dokonał trzech zmian. Od pierwszych minut na placu gry zobaczyliśmy Janusza Bucholca, Tomasza Zająca oraz Rafała Śledzia.

Jak się okazało, wynik spotkania został ustalony już w pierwszej części gry. W 32 minucie dość niefrasobliwie zachowali się olsztyńscy piłkarze, którym w polu karnym piłka wręcz odbijała się od nóg. Wykorzystał to Kamil Sabiłło, który z bliskiej odległości nie dał szans Michałowi Leszczyńskiemu.

W 44 minucie wynik spotkania podwyższył Filip Karbowy, który przeprowadził indywidualną akcję i wręcz ośmieszył trzech olsztyńskich obrońców, przedarł się w pole karne i podcinką pokonał olsztyńskiego bramkarza.

Na początku drugiej odsłony na placu gry pojawił się Paweł Głowacki, natomiast niemal kwadrans później Michał Góral. Nie zdołali oni jednak odmienić gry olsztyńskiego zespołu i tym samym piłkarze ze stolicy Warmii i Mazur musieli przełknąć gorycz kolejnej porażki.

Pod koniec meczu za dyskuje z arbitrem na trybuny został natomiast odesłany trener Kamil Kiereś. Olsztyńska drużyna przez ostatnie sekundy meczu grała w osłabieniu, po tym jak Łukasz Sołowiej zobaczył czerwoną kartkę za dwie żółte.

Następne ligowe spotkanie "biało-niebiescy" rozegrają na wyjeździe w najbliższą sobotę. Przeciwnikiem będzie Raków Częstochowa. Początek o godzinie 15.

Wigry Suwałki - Stomil Olsztyn 2:0 (2:0)

1:0 - Kamil Sabiłło 32'
2:0 - Filip Karbowy 44'

Wigry Suwałki: Damian Węglarz - Paweł Olszewski, Arkadiusz Najemski, Adrian Karankiewicz, Jonatan Straus, Robert Bartczak, Martin Adamec (86' Bartosz Gużewski), Filip Karbowy (71' Aron Stasiak), Damian Pawłowski, Karol Mackiewicz, Kamil Sabiłło (89' Bartosz Olszewski)

Stomil Olsztyn: Michał Leszczyński - Janusz Bucholc, Łukasz Sołowiej, Tomasz Wełnicki, Remigiusz Szywacz, Tomasz Zając (69' Wołodymyr Tanczyk), Miłosz Trojak (46' Paweł Głowacki), Marcin Stromecki, Grzegorz Lech, Piotr Głowacki, Rafał Śledź (57' Michał Góral)

Żółte kartki: Karankiewicz, Olszewski (Wigry); Sołowiej, Bucholc, Stromecki, Szywacz (Stomil)

Czerwona kartka: Łukasz Sołowiej (90', Stomil, za drugą żółtą)

Sędziował: Łukasz Bednarek (Koszalin)

* * *

Kamil Socha, trener Wigier Suwałki: - Bardzo nas cieszy to zwycięstwo, tym bardziej, że odniesione z naprawdę dobrym zespołem. Ja staram się śledzić nie tylko najbliższych przeciwników, z którymi grami, ale również inne spotkania i, moim zdaniem, jeżeli chodzi o początek tego sezonu to Stomil był najlepiej grającą drużyną. Wiedzieliśmy doskonale, jak dziś to będzie ciężki mecz. Mieliśmy swój plan, który konsekwentnie realizowaliśmy. Skoro wygraliśmy to wydaje się, że ten plan "wypalił". Jeżeli chodzi o sędziów to jak najbardziej rozumiem, bowiem gdzieś tam są rzeczywiście momenty takie, co do których każdy z trenerów mógłby mieć pretensje w tej lidze. Ja osobiście mam pretensje co do tego, że często sytuacje stykowe są gwizdane dla przeciwnika. Mamy młodą drużynę i wydaje mi się, że lepiej gwizdnąć faul drużynie przeciwnej, bo taki młody zawodnik to się nie odezwie. Generalnie cieszymy się bardzo ze zdobytych punktów. Mentalnie przygotowujemy się do kolejnego spotkania, bowiem w tej lidze każdy mecz będzie walką o życie.

Kamil Kiereś, trener Stomilu: - Za nami szalony tydzień. W ciągu tygodnia rozegraliśmy trzy spotkania: w Tychach, Nowym Sączu i teraz w Suwałkach. Po efektownej wygranej w Tychach, minimalnej i nie do końca zasłużonej porażce w Nowym Sączu, dziś przyszło nam rywalizować w kolejnym meczu wyjazdowym. Przegrywamy to spotkanie i można powiedzieć w ciągu tygodnia "z nieba do piekła". Piłka nożna ma to do tego, że statystyki mówią, że dość często otwarcie  wyniku decyduje później o przebiegu spotkania. Moim zdaniem w ostatnich spotkaniach wiele niedobrego dzieje się jeżeli chodzi o decyzje sędziowskie. Jest zbyt dużo decyzji kontrowersyjnych, niekorzystnych dla naszego zespołu. Ja po raz pierwszy na konfernecji prasowej, podczas swojej trenerskiej pracy, oceniam decyzje sędziowskie. Ja wiem, że sędziowanie to nie jest łatwa sprawa, gdzie nawet Mistrzostwa Świata pokazują, że mimo tego, że jest VAR w Ekstraklasie to sędziowe popełniają błędy. Ja rozumiem i szanuję wszystkich, ale w ostatnim czasie zbyt wiele niedobrego dzieje się kosztem naszej drużyny. Ja wiem, że mamy problemy, że Stomil nie ma dobrej opinii w kraju... Szacunek należy się wszystkim. Chciałbym, aby troszkę przychylniej patrzono na Stomil i sędziowano sprawiedliwie. Generalnie nie chcę oceniać tego spotkania. Musimy usiąść, odpocząć, porozmawiać i wyprowadzić na boisko ponownie "stomilowski charakter". Już w poprzednim sezonie pokazaliśmy, w sytucji kiedy nikt w nas nie wierzył, nie tylko mentalnie, ale też piłkarsko, że potrafimy zbudować jakość na boisku. Tą jakość na pewno mamy, bo pokazaliśmy ją w kilku spotkaniach w tym sezonie. Dziś na plus była na pewno druga połowa, kiedy przegrywaliśmy 2:0 negatywne emocje, nie tylko w szatni, potrafiliśmy je opanować. Zagraliśmy o zmianę wyniku, ale się nie udało.

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz


www.autoczescionline24.pl