Rok 2011, Norwegia
Sławomir K., urodzony w 1954 roku, mieszkaniec powiatu ełckiego od około 5 lat pracował w Norwegii. Systematycznie kontaktował się z rodziną, która została w Polsce. Jednak nagle od 1 lutego 2011 roku mężczyzna przestał się odzywać do najbliższych. Dwa tygodnie później jego żona zgłosiła miejscowym policjantom zaginięcie.
Od samego początku polscy policjanci współpracowali ze stroną norweską. Tamtejsza policja weryfikowała wszystkie przekazane w zgłoszeniu informacje, sprawdzano adresy, znajomych. Może wrócił do Polski? Jednak żaden trop nie prowadził do odnalezienia 57-latka. Ten zniknął, jak kamień w wodę.
Jednocześnie policjanci ze Skandynawii pracowali nad ustaleniem tożsamości odnalezionego tam zmarłego mężczyzny. Mieli jego profil DNA, odciski palców. Jednak w żadnym z systemów nie można było znaleźć odpowiedzi, kto to był. Nie było porównawczego materiału genetycznego, zmarłemu nie pobierano nigdy wcześniej śladów daktyloskopijnych.
Rok 2015, Polska
Jedną z nowoczesnych metod identyfikacji osób jest profilowanie DNA. Ten sposób wykorzystali policjanci pracujący przy tej sprawie. Oznaczono DNA matki zaginionego. Skonfrontowano to z danymi, które posiadali Norwedzy. I to trafienie było celne, profile były zgodne.
Policjanci Wywiadu Kryminalnego KWP w Olsztynie za pośrednictwem Biura Międzynarodowej Współpracy Policji KGP wystąpili do Biura Interpolu w Norwegii o wszystkie dostępne informacje.
W odpowiedzi otrzymali opis odnalezionego mężczyzny, ze szczególnym uwzględnieniem jego cech charakterystycznych, dentystycznych. Ostatecznie rodzina z powiatu ełckiego rozpoznała swojego bliskiego.
Rok 2015, Norwegia
Teraz polscy policjanci pomagają Norwegom dokonać pozytywnej identyfikacji zmarłego mężczyzny.
Zgodnie z procedurą, tamtejsze służby otrzymały do badan porównawczych profil DNA matki Sławomira K.
Policjanci ustalili także, że mężczyzna zmarł w wyniku samobójstwa.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz