Organizatorzy akcji pokazali transparent, na którym umieszczono twarze dwóch pedofilów: Jamesa Renniego oraz Neila Strachana. Ten pierwszy zaangażował się w działalność m.in. organizacji LGBT Youth Scotland, czyli organizacji, która miała za zadanie pracę z młodymi osobami nieheteronormatywnymi.
Jednak w 2009 roku został aresztowany przez szkocką policję za seksualne molestowanie syna przyjaciół. Wraz z Renniem, wykorzystywać seksualnie chłopca miał także Neil Strachan, inny członek grupy. Obaj zostali skazani na dożywocie.
– Fundacja Życie i Rodzina zajmuje się pokazywaniem prawdy o aborcji i LGBT. Sobotnia pikieta #StopDewiacji w Olsztynie była jedną z szeregu podobnych akcji, jakie organizujemy w wielu miastach w Polsce. Naszym celem jest uświadomienie opinii publicznej w kwestii zagrożeń związanych z realizacją postulatów środowisk homoseksualnych, dlatego zwracamy uwagę przede wszystkim na konsekwencje homoadopcji – powiedział w rozmowie z nami Krzysztof Kasprzak z zarządu Fundacji Życie i Rodzina.
I dodał: – W państwach, gdzie pozwolono gejom i lesbijkom przysposabiać dzieci, nierzadko kończyło się to tragediami tych dzieci, a otoczenie nie reagowało w obawie przed przyklejeniem łatki "homofobów". Banery pokazują autentyczne przypadki molestowania seksualnego i gwałtów na dzieciach, potwierdzone dochodzeniami i wyrokami sądowymi.
Na pikietę organizowaną przez fundację Kai Godek przyszło kilka osób. Była to jedna z zaledwie trzech pikiet tego stowarzyszenia, które odbyły się w weekend w Polsce. Pozostałe miały miejsce w Krakowie (przeciwko aborcji) oraz w Warszawie (ws. publikacji wyroku TK).
– Nie jest ważne, ile osób jest na pikiecie, ale ile zobaczy baner. Dlatego wychodzimy na ulice, nie chowamy prawdy, ale ją ujawniamy. Olsztyn zdecydowanie potrzebuje aktywnego działania w obronie wartości, dlatego cieszymy się z tej akcji i już nie możemy się doczekać kolejnych – powiedział Krzysztof Kasprzak.
Przypomnijmy, że Fundacja Życie i Rodzina w 2018 roku złożyła do Sejmu obywatelski projekt „Zatrzymaj aborcję”. Z tego względu w wielu miastach Polski, w tym w Olsztynie odbyły się demonstracje sprzeciwiające się zaostrzeniu prawa aborcyjnego. Pisaliśmy o tym w artykule pt. „Czarny Piątek w Olsztynie. Kobiety uderzyły w rząd i Kościół [ZDJĘCIA]”.
Zupełnie innego zdania jest Michalina Chraplewska, rzeczniczka prasowa partii Lewica Razem w Olsztynie. Jej zdaniem założenia Fundacji Życie i Rodzina są niedorzeczne.
– Piętnowanie orientacji seksualnych czy tożsamości płciowych i nazywanie ludzi ideologią nigdy nie powinny mieć miejsca w rzekomo cywilizowanym, europejskim kraju. Smuci mnie, że prawa mniejszości seksualnych nie stanowią problemu w państwach zachodnich, a w Polsce wciąż trzeba udowadniać, że dwie kochające się kobiety nie są zagrożeniem dla polskich rodzin, a w szczególności dzieci. Absurdem jest straszenie przez Fundację Życie i Rodzina pedofilią wśród osób o orientacji homoseksualnej, ponieważ pedofilia nie ma orientacji, zawodu czy pochodzenia społecznego – wyjaśniła w rozmowie z nami Michalina Chraplewska.
Komentarze (34)
Dodaj swój komentarz