Przypomnijmy, że o sprawie poinformowaliśmy już w sierpniu w artykule pt. „Radni nie chcą wysokiego bloku w parku Centralnym”.
Podczas sierpniowej sesji rady miasta rajcy przegłosowali uchwałę odrzucającą inwestycję Arbetu przy ul. Emilii Plater.
– Odmówiliśmy wskazania lokalizacji inwestycji. Oznacza to naszą niezgodę na powstanie takiego obiektu w takiej skali, w takiej formie. Cały spór idzie o to, że projekt jest niezgodny z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego – powiedział w sierpniu radny Mirosław Arczak.
Jak się jednak okazało, inwestor po raz kolejny złożył wniosek o wskazanie lokalizacji na budowę niemal identycznego (różni się tylko spadzistością dachu) budynku.
Teraz, na tydzień przed listopadową sesją rady miasta, radni rozmawiali o tym temacie podczas posiedzenia komisji inwestycji i rozwoju.
Zapadły pierwsze decyzje, które zostaną przedstawione na sesji.
– Decyzji kategorycznych w czwartek nie było, ponieważ dyskusja miała zebrać nasze argumenty za lub przeciw temu wnioskowi, które mają się znaleźć w uzasadnieniu uchwały. Podjęliśmy kroki w kierunku uzyskania takiej treści uchwały, która będzie wniosek odrzucać. Będziemy kierować się w stronę niewskazania lokalizacji. Konkretne argumenty będą określone dokładnie na tą sesję albo w przeddzień sesji. Będziemy tam dyskutować, czy ta treść nam odpowiada – powiedział w rozmowie z nami Mirosław Arczak.
Radny zaznaczył, że procedowanie może zostać przedłużone o 30 dni.
Dlaczego wniosek po raz kolejny ma zostać odrzucony? Przypomnijmy, że tej wielkości obiekt nie pasuje do okolicy. Według miejscowego planu budynek powinien być niższy i pełnić funkcje usługowe a nie mieszkalne. Okoliczni mieszkańcy zwrócili uwagę na niewiele miejsc parkingowych w porównaniu do mieszkań czy na możliwość zacienienia swoich działek.
– Mieszkańcy tym razem wykazali o wiele większą aktywność. Dotarło do nas blisko 70 podpisów pod petycjami. Zdecydowanie więcej było tych negatywnych opinii. Przypomnijmy, że miejscy architekci także mają wiele do zarzucenia projektowi. W dodatku oprócz specjalistów z komisji urbanistyczno-architektonicznej, negatywną opinię wydali strażacy z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej. Dotyczy to niedoskonałości drogi przeciwpożarowej – dodał radny Arczak.
Radny wyjaśnił, że w Olsztynie potrzeby mieszkaniowe, czyli to czego dotyczy tzw. ustawa Lex deweloper, są zaspokojone. Rynek mieszkaniowy oferuje setki mieszkań w różnym standardzie.
– Inwestycja taka jak ta nie jest w ogóle wyznacznikiem naszego rozwoju – stwierdził Mirosław Arczak.
Komentarze (22)
Dodaj swój komentarz