Nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że samochód znajdował się w miejscu stromym i trudno dostępnym. To wzbudziło podejrzenie strażników. Okazało się, że od mężczyzny siedzącego za kierownicą wyczuwalna była woń alkoholu. Mężczyzna nie potrafił logicznie wytłumaczyć jak się tam znalazł, nie posiadał także uprawnień do kierowania pojazdem.
Sprawę przekazano Policji, która wyjaśnia okoliczności zdarzenia.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz