Data dodania: 2005-12-04 00:00
Ostatnia aktualizacja 2014-07-15 11:01
Zarwali noc, by być razem i pomóc Krystynie Spikert
Maraton artystyczny zaczął się o godz. 21, najwytrwalsi zakończyli go o świcie następnego dnia. Wszystko po to by pomóc Krystynie Spikert, znanej olsztyńskiej animatorce kultury, która choruje na nowotwór.
Krystyna Spikert, olsztynianka wymyśliła w 1991 roku Noce Teatralne. To był strzał w dziesiątkę - noce ściągały tłumy młodych ludzi, którzy chcieli w mieście robić coś więcej niż tylko chodzić do pubów, były okazją do prezentowania sztuki amatorskiej na wysokim poziomie. Licealiści i studenci spędzali całe noce ściśnięci na podłodze Sceny Pantomimy w Baszcie i poznawali utwory rówieśników. Tak było do 2000 roku - wtedy Pantomima musiała opuścić Basztę. Drugiego
tak dobrego nie udało się znaleźć.
Kiedy okazało się, że Krystyna Spikert jest chora i potrzebuje pieniędzy na leczenie, Marta Andrzejczyk, wokalistka Sceny Babel, podopieczna Spikert z Teatru Rapsodycznego wymyśliła Szczególną Noc Teatralną - by zebrać pieniądze na leczenie i środki do życia dla pani Krystyny. Dołączyli do niej przyjaciele - jej i Krystyny Spikert.
Na Szczególną Noc organizatorzy przygotowali 150 cegiełek, które można było kupić po 20 zł. Skończyły się już o godz. 21. Ale wychowani przez Krystynę Spikert ludzie albo po prostu nastoletni teatromani nie szli do domów. Wręcz przeciwnie - Centrum Edukacji i Inicjatyw Kulturalnych wciąż wypełniało się ludźmi. Wszyscy chętni nie byli w stanie pomieścić się w sali.
Wystąpili przyjaciele, znajomi i ludzie życzliwi Krystynie Spikert. Noc rozpoczął występ Scholi Teatru Węgajty. Publiczność zajmowała miejsca na podłodze i pod ścianami. Podobnie było w czasie kolejnych spektakli. Brawa nie milkłyby, gdyby nie prowadzący spotkanie - Magda Łukaszewicz i Michał Karnowski - którzy zapraszali na kolejne przedstawienia.
Czerwony Tulipan wystąpił mimo choroby szefa zespołu Stefana Brzozowskiego. - Bardzo chcieliśmy wziąć udział w tej imprezie, bo to piękne zdarzenie artystyczno-towarzyskie. Cieszę się, że poczucie solidarności olsztyniaków jest wzorcowe - opowiada Brzozowski.
Nie zabrakło utworów poetyckich. Dana Buchczyk recytowała swoje wiersze, a Aneta Wirzinkiewicz zaprezentowała fragment "Pana Tadeusza" Mickiewicza oraz "Beniowskiego" Słowackiego. Interpretacji tego drugiego tekstu uczyła Anetę Krystyna Spikert.
Aktorka Irena Telesz prowadziła loterię fantową i aukcję przeróżnych przedmiotów. Publiczność licytowała między innymi obrazy Agnieszki Przełomiec, stare żelazko na węgiel, komplet do parzenia zielonej herbaty czy teatralną lornetkę.
Po północy część starszej widowni wróciła do domu i publiczność tworzyli w większości studenci i licealiści. Wtedy można było poczuć atmosferę Nocy Teatralnych sprzed lat. Najwytrwalsi zostali do końca. Kwadrans przed czwartą organizatorzy podziękowali za przybycie, a ostatni widzowie niechętnie opuścili mury CEiIK-u.
Organizatorzy szacują, że w imprezie wzięło udział około 250 osób. Nie tylko olsztyniaków, np. spotkałam tam też Anais, wolontariuszkę, która uczy w naszym mieście francuskiego. Udało się zebrać ponad 13 tys. zł. - To bardzo satysfakcjonujący wynik. A sam klimat był wyjątkowy, taki dobry i życzliwy - opowiada Marta Andrzejczyk.
Podczas uroczystości przedstawiciel Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w imieniu ministra Kazimierza Ujazdowskiego przekazał medal "Zasłużony Kulturze Gloria Artis" dla Krystyny Spikert za wieloletnią działalność kulturalną i artystyczną. Bohaterka imprezy nie mogłą przyjść do CEIK-u ale podczas nocy
artyści kontaktowali się z nią telefonicznie. Opowiadali co się dzieje na sali.
- Brakuje mi słów, żeby wyrazić wdzięczność - mówiła nam wczoraj Spikert. - Dziękuję wszystkim, którzy bezinteresownie przyczynili się do tej Szczególnej Nocy Teatralnej. Dziękuję im za dobre serce, empatię. Jestem oczarowana ich zaangażowaniem.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz