Rząd właśnie temu chce zaradzić. Pomysłów w projekcie ustawy jest wiele. W Polsce miałyby powstawać żłobki przy akademikach czy kluby dziecięce gdzie młodzi rodzice bez problemu zostawią dziecko w godzinach pracy.
Żłobki w Polsce podlegają bezpośrednio Ministerstwu Zdrowia. Opieka musi być więc sprawowana przez osoby posiadające kwalifikacje określone w rozporządzeniu ministra zdrowia. Poza tym zakładanie takich placówek jest skomplikowane i kosztowne. Właśnie dlatego żłobków jest jak na lekarstwo, a to wcale nie zachęca do macierzyństwa.
Projektowana ustawa zakłada uproszczenie tych procedur. Nad nowopowstałymi żłobkami nadzór miałby sprawować resort pracy. Funkcjonować ma kilka typów placówek dla dzieci w wieku od 20 tygodni do 3 lat, m.in. klub i ogródek dziecięcy. Dodatkowo rodzice będą mogli zatrudnić dziennego opiekuna lub opiekunkę. Samorządy będą mogły kontraktować usługi opiekuńcze z opiekunami dziennymi sprawującymi opiekę nad dziećmi we własnym domu. Projekt zachęca też do legalnego zatrudnienia niań.
W projekcie przewidziano również ulgi dla pracodawców, którzy zdecydują się na tworzenie przyzakładowych żłobków i klubików dziecięcych. Przedsiębiorcy będą mogli wliczyć koszty związane z prowadzeniem ich w ciężar nieopodatkowanych kosztów uzyskania przychodu.
Uczelnie wyższe będą mogły prowadzić żłobki i kluby dla dzieci studentów obok domów studenckich i stołówek - działalność miałaby być oczywiście zwolniona z podatku.
Komentarze (1)
Dodaj swój komentarz