Jak niewiele potrzeba by w Olsztynie wytworzyły się gigantyczne korki. Wystarczą godziny szczytu i złośliwość rzeczy martwych, w tym przypadku autobusu, który zepsuł się na najbardziej obleganym w Olsztynie rondzie Bema, skutecznie utrudniając przejazd kierowcom jadącym z ulicy Partyzantów prosto w kierunku Dworca i jadącym z ulicy Kętrzyńskiego prosto w ulicę Limanowskiego. Nie łatwo było również kierowcom jadącym prosto z Dworca w ulicę Partyzantów.
Dzisiejsze powroty do domów olsztyńskich zmotoryzowanych nie należały więc do najszybszych. Autokar usunięto dopiero po około godzinie.
Komentarze (2)
Dodaj swój komentarz