Data dodania: 2005-02-13 00:00
Zgaście Skrę w Uranii
Koło trzech tysięcy widzów i Raulo Lozano, trener reprezentacji Polski, obejrzą niedzielny mecz siatkarzy PZU AZS Olsztyn z odwiecznym rywalem olsztyniaków Skrą Bełchatów. Biletów nie ma już od czwartku.
- Szanse są mniej więcej wyrównane, ale zawodnicy PZU AZS będą chcieli na pewno udowodnić, że wpadki, jakie im się ostatnio wydarzyły w lidze, należą do przeszłości. No i zechcą zrewanżować się za przegrany finał Pucharu Polski - mówi Edward Skorek, trener częstochowskich akademików, z którymi przed tygodniem PZU AZS przegrał 1:3.
Mecz w Uranii uważnie oglądać będzie Raulo Lozano, nowy trener siatkarskiej reprezentacji Polski. Dla zawodników jego obecność to dodatkowa motywacja do lepszej gry. Dla trenerów zresztą też. - Jeden z nas chce udowodnić, że może na stałe włączyć się do pracy z siatkówką na międzynarodowym poziomie - mówi Ireneusz Mazur, trener Skry Bełchatów. - Drugi z kolei, że nie leży do góry brzuchem, lecz wciąż coś robi.
Mecze siatkarzy PZU AZS Olsztyn i Skry Bełchatów zawsze należą do jednych z najciekawszych w Polskiej Lidze Siatkówki. Na niedzielny biletów nie ma już od czwartku, choć transmisję ze spotkania przeprowadzi TV4.
Mimo kompletu widzów na trybunach atmosfera w Uranii może być inna niż zazwyczaj. Jak już pisaliśmy Klub Kibica, który zawsze na meczach olsztyńskich siatkarzy zagrzewał tysiące widzów do gorącego dopingu, właśnie się rozwiązał. Jego członkowie, zamiast wspierać dopingiem siatkarzy PZU AZS, zamierzają w milczeniu zająć się łuskaniem słonecznika.
Mecz PZU AZS Olsztyn - Skra Bełchatów, niedziela, godz. 15 w Uranii
Ireneusz Mazur, trener Skry Bełchatów
Mogę zapewnić kibiców w Olsztynie, że zobaczą znakomite widowisko. Mam nadzieję, że gra, jaką zaprezentujemy, zaspokoi nawet koneserów. Życzę olsztyńskim kibicom dobrej zabawy i wielu pozytywnych emocji.
Grzegorz Ryś, trener PZU AZS Olsztyn:
Do każdego meczu przygotowujemy się solidnie i nastawiamy się na twardą walkę do końca. W lidze mamy bezpieczną przewagę nad Jastrzębskim Węglem, możemy więc grać bez obciążeń, poprawiać nasze mankamenty i pracować nad formą na rundę play off.
Mówi Karolina Pachniewicz,
uczestniczka pierwszej edycji programu Big Brother
Zawsze chętnie chodzę na siatkówkę, bo lubię atmosferę towarzyszącą meczom z udziałem akademików. A ta w Uranii i w Olsztynie jest niepowtarzalna. Lubię patrzeć na grę siatkarzy, ale i obserwować to, co się dzieje wokół boiska - radość czy zdenerwowanie kibicujących.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz