A | A | A
Data dodania: 2013-10-10 10:51
Iwona Starczewska
Zgłosiła napad, którego nie było. Chciała zwrócić na siebie uwagę
''Zostałam napadnięta tuż przed szkołą, kiedy poszłam w pobliskie krzaki za potrzebą'' - tak twierdziła 11-latka powiadamiając mrągowskich policjantów o przestępstwie. Jak się okazało, dziewczynka wymyśliła zdarzenie, by zwrócić na siebie uwagę matki.
reklama
Z relacji pokrzywdzonej wynikało, że kiedy poszła ''za potrzebą'' w krzaki znajdujące się obok szkoły została zaatakowana przez nieznanego mężczyznę, który okaleczył jej ręce scyzorykiem. Dziewczynka powiedziała, że wyrwała się napastnikowi.
Na miejsce zgłoszonego napadu pojechali policjanci. Informacja o zdarzeniu wraz z rysopisem sprawcy została przekazana wszystkim patrolom w mieście. Policjanci przeprowadzili oględziny miejsca zdarzenia oraz rozpytali wszystkie osoby mające jakąkolwiek wiedzę na ten temat.
W trakcie prowadzonych czynności okazało się jednak , że dziewczyna zmyśliła całą historię. Zrobiła to po to, by zwrócić na siebie uwagę matki.
Źródło: KWP Olsztyn
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz