Od poniedziałku miejskie przedszkola i żłobki są znów otwarte. Jednak ze względu na bezpieczeństwo dzieci i ich opiekunów, liczba miejsc w placówkach została ograniczona.
W przedszkolach do dyspozycji łącznie jest 3500 miejsc, jednak ze względu na obostrzenia sanitarne, placówki mogły przyjąć tylko 848 maluchów. Rodzice 754 dzieci zdeklarowało, że puści pociechy do placówki, więc miejsc nie powinno zabraknąć. Ale staystyki po czterech dniach są zaskakujące. W przedszkolach „zameldowało się” tylko 395 dzieci, czyli nieco ponad 46% ujętych w deklaracjach i 11% wszystkich uprawnionych.
Podobnie sytuacja wygląda w żłobkach, gdzie do dyspozycji jest łącznie 348 miejsc, ale z uwagi na Covid-19 placówki mogły przyjąć tylko 192 maluchów. Rodzice zadeklarowali obecność 94 dzieci, ale faktycznie ze żłobków skorzystało tylko 64 podopiecznych, czyli odpowiednio 33% zadeklarowanych i 18% w stosunku do łącznej liczby miejsc.
- Myślę, że nie najwyższa frekwencja dzieci w żłobkach i przedszkolach wynika z obaw rodziców przed ich ewentualnym zachorowaniem i trudno im się temu dziwić. Mam tylko nadzieję, że rodzice szybko przekonają się, że nasze placówki są dobrze przygotowane i można z nich już bezpiecznie i bezproblemowo korzystać – podsumował prezydent Olsztyna, Piotr Grzymowicz.
Komentarze (1)
Dodaj swój komentarz