Tak całe zdarzenie opisuje osoba, która nie miała pojęcia o tym, że jest naciagana:
Do zdarzenia doszło wczoraj wieczorem, kierowca na niemieckich tablicach rejestracyjnych zatrzymał i mnie. Niestety nie byłem w stanie, z przyczyn czysto technicznych, oddać, czy odsprzedać mu własnego paliwa.
Jak stwierdził, z powodu braku gotówki oddał już wcześniej jeden sygnet i łańcuszek, a mi może odsprzedać drugi, za benzynę oczywiście. W pobliżu rzeczywiście nie było żadnej stacji benzynowej, ale niestety musiałem odmówić zdesperowanemu kierowcy.
Kiedy odjeżdżałem ów, gotowy chyba na wszystko, desperat dogadał się właśnie z innym kierowcą. Osiemnastokaratowy złoty sygnet w zamian za kilkadziesiąt złotych…
Cezary Kuczyński
***
Cała sytuacja - to oczywiście kolejny dowód na to, że oszuści, którzy starają się naciągać ludzi - proponując wyroby z tombaku (choć twierdzą, że to złoto) w zamian za pieniądze, czy tak jak w tym przypadku benzynę - wciąż działają i szukają naiwnych.
Apelujemy - nie dajcie się oszukać!
Tu przedstawiamy podobną sytuację -> Zobacz jak Rumuni sprzedają tombak
Komentarze (6)
Dodaj swój komentarz