Turniej odbywał się w Tokio (Japonia) i towarzyszył tegorocznym Mistrzostwom Świata Karate Kyokushin. W zawodach wzięło udział ponad 1,5 tys. uczestników reprezentujących różne kontynenty – od Nowej Zelandii, przez Amerykę, aż po Afrykę i Europę.
Marek Bębenek startował w kategorii kumite mężczyzn 40–44 lata do 80 kg. W drodze po złoto pokonał trzech rywali z Japonii – kraju, w którym narodziła się ta dyscyplina. Walki były niezwykle wyrównane i emocjonujące, a o dwóch zwycięstwach zdecydowali japońscy sędziowie.
Pierwsze starcie Bębenek rozstrzygnął skutecznym kopnięciem na głowę, za co otrzymał wazari. Kolejna walka zakończyła się niejednogłośnym werdyktem, ale arbiter główny z Japonii wskazał na Polaka. Finałowy pojedynek również wymagał dogrywki i decyzji sędziowskiej – znów zwyciężył zawodnik z Jonkowa.
– To jeden z najważniejszych momentów w mojej sportowej karierze. Reprezentowałem nie tylko mój klub, ale też gminę, region i całą Polskę. To powód do ogromnej dumy – mówi Marek Bębenek.
Zawodnik podkreśla, że sukces nie byłby możliwy bez wsparcia wielu osób i instytucji.
Nie zabrakło również osobistych podziękowań. – Największe wsparcie otrzymałem od mojej żony Karoliny. Jej cierpliwość i wyrozumiałość są bezcenne – dodaje zwycięzca.
Po turnieju polscy karatecy odwiedzili Okinawę – miejsce narodzin karate – by doskonalić swoje umiejętności pod okiem lokalnych mistrzów.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz