Zmiana rozpoczęta od niewłaściwej strony?
Od ponad 30 lat przy ul. Nowowiejskiego w Olsztynie funkcjonuje strzeżony parking, za którego prowadzenie odpowiada lokalny przedsiębiorca, Wojciech Kozioł. W ostatnim czasie okazało się jednak, iż miasto nie przedłuży biznesmenowi umowy dzierżawy. Władze Olsztyna zdecydowały się przejąć teren i przekształcić go w strefę płatnego parkowania. Wojciech Kozioł twierdzi, iż dokonanie takowej zmiany stanie się w efekcie niekorzystne dla stolicy Warmii i Mazur, a miasto powinno zacząć zmiany od innej materii, czyli zajęcia się sprawą pobliskiego, bezpłatnego parkingu gruntowego.
- Sprawy porządkowania przestrzeni powinny zacząć się od tego strasznego klepiska, które jest pętlą na szyi mojej działalności. 60 darmowych miejsc to tak, jakby pan otworzył sklep z zabawkami, a ktoś po drugiej stronie ulicy rozdawał zabawki za darmo. Parking jest potrzebny miastu. Wszędzie w centrach są dozorowane parkingi – podkreślał w rozmowie z Radiem Olsztyn.
Przedsiębiorca wskazał też, iż wysłał w opisywanej sprawie pismo do wszystkich radnych, usiłując przekonać ich do swojego punktu widzenia. Kozioł podkreślił, że jego klienci to często osoby, które chcą pozostawić pojazd w dozorowanym miejscu, np. z rowerami na dachu.
„My żyjemy w symbiozie”
Podobne zdanie na omawiany temat ma również właściciel pobliskiego Hostelu Wysoka Brama, Wojciech Murach.[Czytaj również: „Po 32 latach kultowy hostel miał zniknąć z mapy Olsztyna. Jest kompromis w sprawie „Wysokiej Bramy””] W rozmowie z portalem Olsztyn.com.pl poinformował,że skutki braku funkcjonowania parkingu strzeżonego odczuje też, m.in. jego działalność.
- My żyjemy w symbiozie. Bez tego parkingu będzie mi ciężko prosperować. Nie wie, czy władze rozumieją, że taki parking jest wręcz niezbędny w centrum miasta. Przyjeżdżają zagraniczni goście, firmy z busami, chcą zostawić bus bezpiecznie na parkingu strzeżonym. Motocykliści przyjeżdżają do Olsztyna w okresie letnim, powiedzmy od maja – wymieniał Murach.
Właściciel kultowego hostelu wskazał, iż parking przy ul. Nowowiejskiego jest kluczowy hotelarstwa, turystyki czy olsztynian, którzy pracują w okolicy Starego Miasta.
- Władze miasta tego nie rozumieją. W każdym dużym mieście jest taki parking strzeżony, że można bezpiecznie zostawić samochód i załatwić swoje sprawy prywatne czy służbowe. Niektórzy nie ubezpieczają samochodu, wolą zapłacić 10 zł za 2 godziny. Taki parking powinien być. Będę miał bez niego duży problem, a fantastycznie współpracuje mi się z panem Wojtkiem Koziołem – podkreślił nasz rozmówca.
Jak decyzję argumentuje ratusz?
Władze Olsztyna twierdzą, że strefa płatnego parkowania okaże się korzystniejszym rozwiązaniem, gdyż w centrum miasta występuje potrzeba rotacji pojazdów. Na dokonanie zmiany i odpowiednie zagospodarowanie przestrzeni, m.in. poprzez zakup parkomatów czy wprowadzenie oznakowania, mają być już zabezpieczone środki.
Zgodnie z przewidywaniami Zarządu Dróg, Zieleni i Transportu w Olsztynie całe przedsięwzięcie potrwać może około sześciu miesięcy.
Przypominamy, że klepisko przy ul. Nowowiejskiego stanowiło wielokrotnie przedmiot rozmów zarządzających miastem. Na początku 2024 r. informowaliśmy, że władze mają plan na przekształcenie bezpłatnego parkingu, w taki z prawdziwego zdarzenia. ZDZiT miał wówczas poszukiwać na ten cel środków. [Czytaj więcej: „Dziki parking na ul. Nowowiejskiego zostanie „ujarzmiony”? ZDZiT poszukuje środków”]
Komentarze (16)
Dodaj swój komentarz