Przestępstwo nieświadomie zainicjował dobroduszny mieszkaniec Olsztyna, który podarował innemu mężczyźnie nieużywaną przez siebie szafę. 39-latek otrzymany mebel miał przeznaczyć na opał. Kiedy rozpoczął demontaż szafy – okazało się, że w meblu pozostawiono dokumenty, w tym kartę kredytową.
Od tej pory Grzegorz P. wypłacał z bankomatu około 1.500 złotych, ponieważ taki był limit dzienny. 2 lipca tego roku właściciel karty zorientował się, że na koncie brakuje 156 tysięcy złotych. Natychmiast o całym zajściu pokrzywdzony poinformował policjantów.
Funkcjonariusze zwalczający przestępczość przeciwko mieniu wykonali szereg czynności, które pozwoliły na wytypowanie i zatrzymanie 39-letniego Grzegorza P. Do realizacji doszło we wtorek 16 lipca w domu mężczyzny. Nie stawiał on oporu. Podczas przesłuchania w prokuraturze sprawca przyznał się do zarzucanych mu czynów i złożył obszerne wyjaśnienia. Po sprawdzeniu w policyjnych bazach wyszło na jaw, że mężczyzna w 2007 roku opuścił więzienne mury, gdzie odbywał karę od 1999 roku. Mieszkaniec Olsztyna odpowiadał za kradzieże, włamania oraz pobicia. Prokurator zastosował wobec podejrzanego dozór policyjny.
Kodeks karny za włamanie na konto i kradzież pieniędzy przewiduje karę pozbawienia wolności nawet do 10 lat.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz