Policjanci i pracownicy jednego z Towarzystw Ochrony Zwierząt kilka miesięcy temu odwiedzili mieszkanę Olsztyna, właścicielkę amstaffa. Podejrzewali, że 61-latka może znęcać się nad psem. Nie mylili się. Po wejściu do lokalu znaleźli zwierzę w fatalnej kondycji.
Kobieta od 11 lat długotrwale głodziła czworonoga. Pies był skrajnie wycieńczony i wychudzony, ważył tylko 17 kilogramów. Weterynarze, którzy przebadali amstaffa orzekli, że zwierzę ma pierwszy stopień wychudzenia, co oznacza, że miał widoczny zanik tkanki mięśniowej, a wszystkie wyniosłości kostne widoczne były z dużej odległości. 11-letni pies trafił do schroniska dla zwierząt w Olsztynie.
Po zebraniu materiałów prokurator postawił kobiecie zarzut znęcania się nad zwierzęciem. Ważna w tej sprawie byłą opinia biegłego sądowego, który jednoznacznie stwierdził długoletnie zaniedbania. Oskarżona nie przyznaje się do winy. Tłumaczy, że stan psa spowodowany był brakiem pieniędzy na odpowiednią karmę i szczepienia.
Za znęcanie się nad psem 61-latce grozi kara 3 lat więzienia.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz