@gość: niby że ja tu coś napisałem i Gość się podpisał. Bo widzę są zwrotki i do rymu ta karczma Rzym się nazywa przy ulicy Sikorskiego pierwszy przystanek za KFC. W zborze tych badaczy pisma hulaj dusza hulaj krzyczą. Twardowski siadł w końcu stola. podparł się w boki jak turecki basza. Dawać mi wina, dać mi herbaty i szlafrok do fińskiej sauny.
@gość: niech zgadnę - podpisywał je duduś
@Jasiek: kwiczysz i masz, pędzelku 😂 "I choć wynagrodzenia prokuratorów są ustalone ustawowo, to Wrzosek podała je w formie sensacji. Na dodatek połączyła wynagrodzenie z dwóch lat i podała kwoty brutto. A jak wyjaśniła Prokuratura Krajowa, są "to pensje, których dotyczy najwyższy próg opodatkowania 32 proc"."
@gość: makrelo nie pyskuj jako gość, tu i teraz a nie za rok
@gość: wklej za rok ile dostaną ci z PO i wtedy pogadamy
W brzuchu ciężarnej kobiety były bliźniaki. Pierwszy zapytał się drugiego:
- Wierzysz w życie po porodzie?
- Jasne. Coś musi tam być. Mnie się wydaje, że my właśnie po to tu jesteśmy, żeby się przygotować na to co będzie potem.
- Głupoty. Żadnego życia po porodzie nie ma. Jak by miało wyglądać?
- No nie wiem, ale będzie więcej światła. Może będziemy biegać, a jeść buzią...
- No to przecież nie ma sensu! Biegać się nie da! A kto widział żeby jeść ustami! Przecież żywi nas pępowina.
- No ja nie wiem, ale zobaczymy mamę a ona się będzie o nas troszczyła.
- Mama? Ty wierzysz w mamę? Kto to według Ciebie w ogóle jest?
- No przecież jest wszędzie wokół nas... Dzięki niej żyjemy. Bez niej by nas nie było.
- Nie wierzę! Żadnej mamy jeszcze nie widziałem, czyli jej nie ma...
- No jak to? Przecież jak jesteśmy cicho, możesz posłuchać jak śpiewa, albo poczuć jak głaszcze nasz świat. Wiesz, ja myślę, że prawdziwe życie zaczyna się później...
- Wierzysz w życie po porodzie?
- Jasne. Coś musi tam być. Mnie się wydaje, że my właśnie po to tu jesteśmy, żeby się przygotować na to co będzie potem.
- Głupoty. Żadnego życia po porodzie nie ma. Jak by miało wyglądać?
- No nie wiem, ale będzie więcej światła. Może będziemy biegać, a jeść buzią...
- No to przecież nie ma sensu! Biegać się nie da! A kto widział żeby jeść ustami! Przecież żywi nas pępowina.
- No ja nie wiem, ale zobaczymy mamę a ona się będzie o nas troszczyła.
- Mama? Ty wierzysz w mamę? Kto to według Ciebie w ogóle jest?
- No przecież jest wszędzie wokół nas... Dzięki niej żyjemy. Bez niej by nas nie było.
- Nie wierzę! Żadnej mamy jeszcze nie widziałem, czyli jej nie ma...
- No jak to? Przecież jak jesteśmy cicho, możesz posłuchać jak śpiewa, albo poczuć jak głaszcze nasz świat. Wiesz, ja myślę, że prawdziwe życie zaczyna się później...