"Bo cały ten "ślad pierdowy" (gardzę terminem "ślad węglowy" i jego zastosowaniem) nie ma nic wspólnego z prawdziwą ekologią czy ochroną środowiska. To sprytne zagranie które ma pomóc z realizacji celu którym jest wzięcie ludzkości na krótką smycz i trzymanie pod pełną kontrolą.
Żeby kontrola była prostsza i skuteczniejsza, należy ludziom ograniczyć możliwości i zająć ich uwagę czymś innym. "Ślad pierdowy" świetnie się do tego nadaje. Ograniczy mobilność mas ludzkich bo benzyna emituje CO2, a samochody elektryczne są drogie i mają ograniczoną mobilność. Do tego będzie trzeba się skupiać na przeżyciu kolejnego dnia bez przekraczania owego magicznego i coraz mocniej zaciskanego "śladu pierdowego" - a przez to pozostaje mniej czasu na myślenie o buncie.
Dodajmy do tego inne narzędzia: programowalna gotówka z terminem przydatności i określonym przeznaczeniem, stopniowa likwidacja własności prywatnej na rzecz abonamentów i wynajmu, postępująca inwigilacja i cenzura - które już dzisiaj są bardzo dobrze widoczne, ograniczenie ludziom mięsa i produktów odzwierzęcych w celu ograniczenia agresji i woli walki. Oraz wdrażanie kultury woke w celu stworzenia sobie pokoleń ludzi przepełnionych problemami ze samym sobą, którzy będą skupiać się na próbach pozbierania swojego życia do kupy a nie na walce z systemem.
Demokracja powoli zdycha (niektórzy mogą się kłócić, czy tak naprawdę kiedykolwiek mieliśmy demokrację, a nie jej iluzję) i co gorsza nie zastąpi jej nic lepszego - po prostu wróci feudalizm i podział na klasy społeczne. Będzie mała grupka "łylit", obłędnie bogatych i mogących w zasadzie wszystko, większa grupka specjalistów i zarządców - oraz rzesze biedoty i bydła której jedynym zadaniem będzie konsumpcja i praca na korzyść Panów. Ten podział będzie bardzo mocno zabetonowany, znacznie mocniej niż feudalizm w średniowieczu. Przeskoczenie do wyższej kasty będzie piekielnie trudne."
Żeby kontrola była prostsza i skuteczniejsza, należy ludziom ograniczyć możliwości i zająć ich uwagę czymś innym. "Ślad pierdowy" świetnie się do tego nadaje. Ograniczy mobilność mas ludzkich bo benzyna emituje CO2, a samochody elektryczne są drogie i mają ograniczoną mobilność. Do tego będzie trzeba się skupiać na przeżyciu kolejnego dnia bez przekraczania owego magicznego i coraz mocniej zaciskanego "śladu pierdowego" - a przez to pozostaje mniej czasu na myślenie o buncie.
Dodajmy do tego inne narzędzia: programowalna gotówka z terminem przydatności i określonym przeznaczeniem, stopniowa likwidacja własności prywatnej na rzecz abonamentów i wynajmu, postępująca inwigilacja i cenzura - które już dzisiaj są bardzo dobrze widoczne, ograniczenie ludziom mięsa i produktów odzwierzęcych w celu ograniczenia agresji i woli walki. Oraz wdrażanie kultury woke w celu stworzenia sobie pokoleń ludzi przepełnionych problemami ze samym sobą, którzy będą skupiać się na próbach pozbierania swojego życia do kupy a nie na walce z systemem.
Demokracja powoli zdycha (niektórzy mogą się kłócić, czy tak naprawdę kiedykolwiek mieliśmy demokrację, a nie jej iluzję) i co gorsza nie zastąpi jej nic lepszego - po prostu wróci feudalizm i podział na klasy społeczne. Będzie mała grupka "łylit", obłędnie bogatych i mogących w zasadzie wszystko, większa grupka specjalistów i zarządców - oraz rzesze biedoty i bydła której jedynym zadaniem będzie konsumpcja i praca na korzyść Panów. Ten podział będzie bardzo mocno zabetonowany, znacznie mocniej niż feudalizm w średniowieczu. Przeskoczenie do wyższej kasty będzie piekielnie trudne."
Krzysztof Tołwiński pojechał z wizytą za wschodnią granicę. Były wice-minister w rządzie Jarosława Kaczyńskiego pochwalił dokonania reżimu. Przekonywał iż rolnicy z Białorusi i Polski mają szansę na współpracę i nieoczekiwanie złożył propozycję: ,, Polska jest zainteresowana zakupem białoruskich maszyn i dziczyzny -zapewnil i wyjaśnił iż na nie drodze dobrej współpracy stoją unijne sankcje i embargo żywnościowe parlamentu europejskiego,, . Ukraina ze swoją mafijną ekonomią nigdy nie będzie katolickiej Polsce przyjacielem ani partnerem, mówił Krzysztof Tołwiński do białoruskiej Polonii w Homlu.
@Zimowe Opowiesci: Czas skończyć z banderamokiem 23.
@Jasiek: Tak jak na ustawę wiatrakową. Jeszcze nie zaczęli, a już widać co będzie dalej. Najlepszy przyjaciel Ławrowa w MSZ też z pewnością cię cieszy. Może to nie Jasiek tylko Iwaniuszka?
Hehehe, mój huncwot dobry jest. Jestem jego fanem dużym. Lajkuję, subskrybuję, podziwiam.