https://scontent-frt3-1.xx.fbcdn.net/v/t1.6435-9/210699895_5623368127737186_1214291050731453867_n.jpg?_nc_cat=102&ccb=1-5&_nc_sid=973b4a&_nc_ohc=hnjA5K2GCIQAX9uHnoa&_nc_ht=scontent-frt3-1.xx&oh=9a6f85ccd0f79ebd8a7d18a11ff814ca&oe=6143DA43
"Miało już nie być nic o Co-Vid, ale że znów mnie trzęsie widząc te wszystkie medyczno - polityczno - medialne brednie i to nawet na portalach i na łamach polskokapitałowych gazet lokalnych, które do tej pory tych bredni nie kolportowały! Dlatego wyrzucę z siebie chociaż troszkę torsji, które to wszystko we mnie budzi. Trzęsie mnie nie z choroby, ale z nerwów, jak znów ci wszyscy skurwysyni próbują zrobić z nas idiotów. Bo inaczej tego nazwać nie można...
.
Widzę, że w KAŻDYM kraju od samego początku tej "pandemii", przy każdym kolejnym "fakcie" o chorobie, puszcza się oczko do rozumnych. W Polsce, jak pamiętacie, o Pacjencie Zero mówiła napier##lona jak alkoholik zamknięty na noc w sklepie monopolowym, czerwonowłosa dyrektor słubickiego Sanepidu. Co mówiła i jak mówiła przeszło do historii i przebiło wyświetlalnością nawet ówczesne filmiki Ekipy Fritza (czy jak mu tam).
.
Ktokolwiek ma chociaż blade pojęcie o medycynie, o tym, jak się ludzie od siebie zarażają, jak to jest, że w domu mamy kogoś z grypą, kto rozsiewał zarazki przez kilka dni przed pierwszymi objawami, a mimo to nie zachorowaliśmy, mimo, że nie mieliśmy szczepień... Jak to jest, że rok temu było zaCoVidowanych tysiące polskich górników, ale żadna górnicza żona (baba) się nie rozchorowała, ani żaden ich dzieciak (bajtel)...
Każdy kto coś takiego przeżył i zadał sobie takie pytanie, ten wie, że liczenie z zegarkiem w ręku czasu przez który przebywało się z zakażonym koronawirusem jest największym idiotyzmem tej plandemii. A naprawdę bjurwy z Sanepidu potrafiły prosić o zapis monitoringu z jakiegoś biura czy urzędu i z zegarkiem w ręku i z miarką przyłożoną do ekranu mierzyć, czy i kto przebywał w strefie rażenia chorego dłużej niż 15 minut!
.
Naprawdę! KURWA, NAPRAWDĘ! Ludzie z Sanepidu! Osoby, które powinny mieć chociaż szczątkową wiedzę z dziedziny wirusologii, rozprzestrzeniania się chorób, itd., oni kurwa ze stoperem siedzą przed monitorami i liczą...
.
Chora pani Genia rozmawiała z Grażyną z kadr przez 12 minut i 43sekundy. Uścisnęły sobie dłonie na powitanie, trzy razy się szczerze do siebie śmiały (tak buhaha od sufitu do podłogi), a na pożegnanie buzi w policzek. Ale wirus niestety nie dobiegł do mety, bo do zakażenia zabrakło mu 2 minut i 17sekund...
Chora Pani Genia rozmawiała później z Krystyną z zaopatrzenia przez 8 minut i 3 sekundy. W tym czasie, jak wynika z monitoringu chora zrobiła trzykrotnie ruch, który przypomina kichnięcie. Jednak kichnęła dwa razy w dłonie i raz w łokieć, dlatego Krystyny nie trzeba poddawać kwarantannie, bo do kluczowych 15 minut zabrakło koronawirusowi ponad 6min i 57sek.
Chora Pani Genia przebywała dłużej niż 15 minut jedynie z Zofią. Siedziały zwrócone do siebie plecami w tym samym biurze w odległości 1,4cm (tyle było to na monitorze). Czyli w realu było to 1,4 metra. Objąć Zofię kwarantanną.
.
Naprawdę tak wyglądały raporty sanepidowe, gdy mieli jeszcze czas odpierdalać takie idiotyzmy! Przecież doskonale poznaliśmy z konferencji prasowej czerwonowłosej Słubiczanki nawet rozkład pomieszczeń w mieszkaniu pacjenta zero. Z kim dzieli wspólny korytarz i WC, gdzie przebywa i jak długo ze swoją ex żoną, a gdzie i jak długo ze swoją obecną partnerką.
Jebać RODO!, skoro można zrobić kowidowe show joł-joł-joł!
.
Później, gdy już ponakładali ludziom maseczki, to nie liczyło się kurwa, co się pod tą maseczką dzieje. Lepszy i bezpieczniejszy był człowiek ciągle kaszlający i kichający, ale mający na ryju maseczkę, niż taki bez żadnych oznak kaszlu, kataru, ale bez maseczki.
Dziesiątki razy widziałem ten wzrok tych tępaków, którzy słysząc w sklepie czyjeś kichanie czy kaszel, potrafili obejść regał, by sprawdzić, czy kichający ma maseczkę, czy nie. Gdy miał, to UFF, zajebiście, kaszlaj dalej.
Ale gdy w tym samym sklepie ci sami idioci zobaczyli kogoś bez maseczki (kogoś kto nie kaszle, nie kicha, nie prycha), to zabiliby go samym wzrokiem.
- OCHRONA! Wezwać policję! Tu jest zabójca bez maseczki! - potrafili krzyczeć na cały sklep. Przecież w internecie jest dziesiątki takich filmików z tego typu interwencji i próśb o wzywanie policji, sanepidu, wojska! Pierwszy etap zdurnienia został osiągnięty. Policjanci potrafili w sile czterech czy sześciu chłopa wyprowadzić bezmaseczkową osobę z dworca czy z ławeczki przed dworcem!
I teraz podobny cyrk! Albo jeszcze gorszy!
Rząd, i ekonomista Niedzielski pełniący funkcję Ministra Zdrowia już ogłosił, że: "będziemy poddawać kwarantannie KAŻDEGO mającego kontakt z mutacją Delta. Tych zaszczepionych na 10 dni, tych niezaszczepionych na 14...".
Zajebiście! Jedyne, co zyskaliście zaszczepieniem, to 4 dni kwarantanny mniej... I tu koniec zysków (no prócz jeszcze zagranicznych wakacji z QR kodem). Straty będziecie liczyć przy wariantach Epsilon, Dzeta, Eta, Teta, Jota, Kappa, Lambda, Mi, Ni, Ksi, Omikron, Pi, Ro, Sigma, Tau, Ypsilon, Fi, Chi, Psi, Omega.
.
Poznacie grecki alfabet lepiej, niż znacie łaciński! W akcje zgonu już nie będzie raka, zawału, wylewu, zatoru, będzie wpierdolona jako przyczyna zgonu jakaś kolejna grecka literka!
Dlaczego w Anglii, czyli w kraju, gdzie już prawie 50% obywateli jest zaszczepionych, 43% WSZYSTKICH zgonów na Deltę to osoby W PEŁNI zaszczepione? A 60% ZGONÓW to zgony w pełni i w połowie zaszczepione? Czyli zaszczepiona mniejszość zgarnia większość zgonów!
Dlaczego angielskie ministerstwo zdrowia i angielskie media pozwalają sobie podawać te raczej alarmujące wieści...? Bo ludzie tak naprawdę umierają na Niepożądane Odczyny Poszczepienne za które państwo musi płacić odszkodowania (w Polsce po 100 tys. PLN za zgon z ciągle nieistniejącego Funduszu, który miał być powołany na ten cel). Dlatego wszyscy wolą te kosmiczne zgony zrzucić na Deltę, za którą nikt nie musi płacić odszkodowań...
.
Dawno, dawno temu, gdy nie istniał internet i gdy dzieci należały do różnych Zuchów, Harcerzy, itp. (a nie jedynie do grup IBBF na fejsie), śpiewało się piosenkę:
.
Tańczymy labado, labado, labado.
Tańczymy labado, małego walczyka.
Tańczą go harcerze, harcerze, harcerze.
Tańczą go harcerze i małe zuchy też.
.
Dziś parafrazować to można do słów:
Tańczymy Lambda-da, Lambda-da, Lambda-da
Tańczymy Lambda-da, wielkiego WAŁECZKA
Tańczą go felczerze, felczerze, felczerze
Tańczą go felczerze i pan minister też.
W komentarzach do tego postu wrzucajcie posty o zmarłych na NOP. Ja w swoim otoczeniu mam już jedną taką osobę. To była dziewczyna mojego znajomego. 32-latka, 6dni po drugiej dawce.
Ale ciiisza... - wpisali jej "udar z powodu zbyt długiego opalania"!, bo Delty jeszcze w Polsce wówczas nie było".