W „polskim Davos”, które w tym roku akurat trafiło do Karpacza, dosłownie przed chwilą miało miejsce bardzo charakterystyczne wydarzenie. Minister Niedzielski udzielił wywiadu i broń Boże nie był to wywiad dla TVP Info, ale ekskluzywna rozmowa z TVN24. Z wywiadu wbrew pozorom można wyciągnąć wiele ciekawych informacji, z tą naczelną, że Niedzielski oficjalnie, w „polskim Davos” i na antenie TVN24, ogłosił początek IV fali. Wyszło mu to trochę od niechcenia i dopiero po pytaniu dziennikarza, ale fakt pozostaje faktem. Dodatkowo ogłoszenie startu IV fali zostało podparte „dynamiką wzrostu, która robi ogromne wrażenie”.
Gdyby ktoś nie kojarzył w jakich realiach się poruszamy, to mówimy o 500 zakażeniach i 11 zgonach, podczas gdy w takiej „wszczepionej” Wielkiej Brytanii jest 40 000 i 200 zgonów.
Jak widać na załączonym obrazku przedstawiciel „obozu patriotycznego” nie bawi się w jakieś większe ceregiele, o tak po prostu, w środę rano, przy okazji rozmowy z TVN24 ogłasza, że właśnie nadeszła IV fala najgroźniejszej w historii świata „pandemii”. Całość została polna dość pikantnym sosem, ponieważ obaj rozmawiający nie mieli ani rękawiczek, ani maseczek i siedzieli w jakimś takim do połowy zamkniętym pomieszczeniu w odległości nieznacznej. Prócz ogłoszenia IV fali pojawiły się inne interesujące wątki, o jakich pisałem od kliku miesięcy. PiS tkwi w imadle pomiędzy naciskami „medyków”, „dziennikarzy” i opozycji, a coraz większym oporem i złorzeczeniem ze strony własnego elektoratu. W poszukiwaniu złotego środka Nowogrodzka postanowiła skorzystać ze starej sztuczki polityków pod tytułem: „Umywamy rączki”. Wszystko co się da jest przerzucane na pracodawców i inne podmioty nie związane z rządem. Na pierwszy rzut poszły szkoły, gdzie to dyrekcja i nauczyciele mają prowadzić pogadanki oraz ankiety zbierające dane o chętnych do „szczepienia” na terenie szkoły.
W tym miejscu warto przypomnieć, że PiS budował punkty i „szpitale” wszędzie, gdzie się dało i nie dało, ze stadionem narodowym na czele. Partia i władza słynąca z centralnych rozwiązań i centralnego kierowania, nagle oddaje narządzie i to komu? Jak wiadomo szkoły podlegają jednostkom samorządowym, w większości zarządzanym przez opozycję, podobnie z pracodawcami, wszelkiego rodzaju wraże ideologicznie korporacje i „Kulczyki” mogą w sposób swobodny szantażować pracownika, który się nie „zaszczepił”. Dzięki takim „cudownym” wybiegom, PiS będzie mógł mówić, że to dyrekcje szkół, samorządy z PO i „prywaciarze” ścigają biednych ludzi, ale to rzecz jasna się nie uda. Ludzie nie patrzą na niuanse prawne, ludzie pamiętają, że to Niedzielski mówił o nadejściu IV fali przy 500 przypadkach i to Niedzielski chce wprowadzenia przepisów gnębiących głównie elektorat PiS, który się „zaszczepił” w granicach 30–40%. Przy takim podziale społeczeństwa i poziomie emocji nie ma miejsca na jakiekolwiek niuanse, sam się o tym przekonałem. Jesteś za „szczepionkami” albo przeciw, jeśli jesteś przeciw i jednocześnie nie powielasz bzdur o chipie i 5G, to tracisz przynajmniej 20% popularności.
Żadne obracanie kota ogonem nie pomoże, zamordyzm „sanitarny” będzie jednoznacznie kojarzony z PiS, co więcej pracodawcy powołają się na Niedzielskiego i „radę medyczną”, tym samym odbija piłeczkę odpowiedzialności. Jeśli do tego dodać, że średnio trzy razy w tygodniu Niedzielski i PiS zmieniają zdanie na temat przepisów i obostrzeń, to dyskusja o tym, kto będzie obciążany paranoją IV fali staje się bezprzedmiotowa. Stałe jest tylko jedno, każda taka akacja w wykonaniu Niedzielskiego jest testem. Oni wrzucają sprzeczne informacje i sprawdzają, jaka jest reakcja z jednej i drugiej strony. Jeśli wygrywa zachwyt nad sprzeciwem, to zmiany są wprowadzane, jeśli dzieje się odwrotnie, to się wycofują. Dlatego z uporem maniaka powtarzam, że trzeba non stop o nich i do nich pisać, do polityków i pracodawców, a większość ma konta na popularnych portalach. Oni muszą widzieć skalę sprzeciwu i prawdy o sobie samych, wtedy zawsze pękają.
źródło: https://www.kontrowersje.net/niedzielski-nie-wytrzymal-i-juz-oglosil-ze-mamy-iv-fale-a-pracodawcy-dostana-bat/
Gdyby ktoś nie kojarzył w jakich realiach się poruszamy, to mówimy o 500 zakażeniach i 11 zgonach, podczas gdy w takiej „wszczepionej” Wielkiej Brytanii jest 40 000 i 200 zgonów.
Jak widać na załączonym obrazku przedstawiciel „obozu patriotycznego” nie bawi się w jakieś większe ceregiele, o tak po prostu, w środę rano, przy okazji rozmowy z TVN24 ogłasza, że właśnie nadeszła IV fala najgroźniejszej w historii świata „pandemii”. Całość została polna dość pikantnym sosem, ponieważ obaj rozmawiający nie mieli ani rękawiczek, ani maseczek i siedzieli w jakimś takim do połowy zamkniętym pomieszczeniu w odległości nieznacznej. Prócz ogłoszenia IV fali pojawiły się inne interesujące wątki, o jakich pisałem od kliku miesięcy. PiS tkwi w imadle pomiędzy naciskami „medyków”, „dziennikarzy” i opozycji, a coraz większym oporem i złorzeczeniem ze strony własnego elektoratu. W poszukiwaniu złotego środka Nowogrodzka postanowiła skorzystać ze starej sztuczki polityków pod tytułem: „Umywamy rączki”. Wszystko co się da jest przerzucane na pracodawców i inne podmioty nie związane z rządem. Na pierwszy rzut poszły szkoły, gdzie to dyrekcja i nauczyciele mają prowadzić pogadanki oraz ankiety zbierające dane o chętnych do „szczepienia” na terenie szkoły.
W tym miejscu warto przypomnieć, że PiS budował punkty i „szpitale” wszędzie, gdzie się dało i nie dało, ze stadionem narodowym na czele. Partia i władza słynąca z centralnych rozwiązań i centralnego kierowania, nagle oddaje narządzie i to komu? Jak wiadomo szkoły podlegają jednostkom samorządowym, w większości zarządzanym przez opozycję, podobnie z pracodawcami, wszelkiego rodzaju wraże ideologicznie korporacje i „Kulczyki” mogą w sposób swobodny szantażować pracownika, który się nie „zaszczepił”. Dzięki takim „cudownym” wybiegom, PiS będzie mógł mówić, że to dyrekcje szkół, samorządy z PO i „prywaciarze” ścigają biednych ludzi, ale to rzecz jasna się nie uda. Ludzie nie patrzą na niuanse prawne, ludzie pamiętają, że to Niedzielski mówił o nadejściu IV fali przy 500 przypadkach i to Niedzielski chce wprowadzenia przepisów gnębiących głównie elektorat PiS, który się „zaszczepił” w granicach 30–40%. Przy takim podziale społeczeństwa i poziomie emocji nie ma miejsca na jakiekolwiek niuanse, sam się o tym przekonałem. Jesteś za „szczepionkami” albo przeciw, jeśli jesteś przeciw i jednocześnie nie powielasz bzdur o chipie i 5G, to tracisz przynajmniej 20% popularności.
Żadne obracanie kota ogonem nie pomoże, zamordyzm „sanitarny” będzie jednoznacznie kojarzony z PiS, co więcej pracodawcy powołają się na Niedzielskiego i „radę medyczną”, tym samym odbija piłeczkę odpowiedzialności. Jeśli do tego dodać, że średnio trzy razy w tygodniu Niedzielski i PiS zmieniają zdanie na temat przepisów i obostrzeń, to dyskusja o tym, kto będzie obciążany paranoją IV fali staje się bezprzedmiotowa. Stałe jest tylko jedno, każda taka akacja w wykonaniu Niedzielskiego jest testem. Oni wrzucają sprzeczne informacje i sprawdzają, jaka jest reakcja z jednej i drugiej strony. Jeśli wygrywa zachwyt nad sprzeciwem, to zmiany są wprowadzane, jeśli dzieje się odwrotnie, to się wycofują. Dlatego z uporem maniaka powtarzam, że trzeba non stop o nich i do nich pisać, do polityków i pracodawców, a większość ma konta na popularnych portalach. Oni muszą widzieć skalę sprzeciwu i prawdy o sobie samych, wtedy zawsze pękają.
źródło: https://www.kontrowersje.net/niedzielski-nie-wytrzymal-i-juz-oglosil-ze-mamy-iv-fale-a-pracodawcy-dostana-bat/