Mój kolega pracuje w firmie gdzie prawie wszystkie naiwne lemingi wzięły "szczepionkę" bo telewizor im kazał a czego nie ma w telewizji to nie istnieje.Ponad 90% "zaszczepionych" i grupka myślących która tego nie zrobiła.
Co ciekawe,wszyscy "zaszczepieni" byli lub są ciężko chorzy a ci którzy nie przyjęli eliksiru życia,pomimo że pracowali z tymi ludźmi,mieli z nimi kontakt,do tej pory są zdrowi i nawet kataru nie mają.Wnioski są oczywiste ale trzeba mieć mózg zamiast smartfona i telewizorka.
Co ciekawe,wszyscy "zaszczepieni" byli lub są ciężko chorzy a ci którzy nie przyjęli eliksiru życia,pomimo że pracowali z tymi ludźmi,mieli z nimi kontakt,do tej pory są zdrowi i nawet kataru nie mają.Wnioski są oczywiste ale trzeba mieć mózg zamiast smartfona i telewizorka.