41-letni rosyjski ochotnik Fanis Zariffulin z Tatarstanu pojechał walczyć do Ukrainy, ponieważ stracił pracę. Potrzebował pieniędzy, ale po powrocie zaczął pić i wydał na to — ponad 227 tys. rubli (18,1 tys. zł). Teraz jego matka musi wychowywać jego dzieci, bo sam soldat chleje do upadłego, tak wygląda rzeczywistość tysięcy ruskichnajemników. Dziwić się, że dopuszczają się tam bestialstw na cywilach.