Do zdarzenia doszło w jednej z miejscowości pod Pieniężnem. Kiedy chłopczyk przyniósł do domu granat i pocisk artyleryjski – przerażona matka natychmiast zadzwoniła na policję. Na miejscu zjawili się saperzy, którzy zajęli się niebezpiecznym znaleziskiem.
Przypomnijmy, do podobnego zdarzenia doszło 2 miesiące temu w Olsztynie. Z tą jednak różnicą, że w tamtym przypadku granat jak zabawkę potraktowała dorosła kobieta. Mieszkanka Lidzbarka Warmińskiego swoje znalezisko postanowiła przywieźć busem do pracy, by pochwalić się kolegom. Ci poradzili jej, by udała się z pociskiem na policję. Kobieta tak też uczyniła. Granat w reklamówce przyniosła na komendę przy ulicy Partyzantów w Olsztynie.
Policjanci, mimo że zszokowani brakiem wyobraźni kobiety, natychmiast podjęli ewakuację osób przebywających w budynku. Granat został zdetonowany na poligonie.
Policjanci przypominają, jeśli ktoś w jakichkolwiek okolicznościach znajdzie niewybuch jest zobowiązany poinformować o tym niezwłocznie najbliższą jednostkę policji. W żadnym wypadku nie można takich pocisków dotykać, czy przenosić.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz