Dziś jest: 22.11.2024
Imieniny: Cecylii, Stefana
Data dodania: 2018-02-06 14:44
Ostatnia aktualizacja 2018-02-07 11:02

ck

3 popularne mity o zimówkach, czyli dlaczego naprawdę warto inwestować w opony zimowe?

Wprawdzie polscy kierowcy od lat są w europejskiej awangardzie właścicieli samochodów, którzy regularnie zmieniają opony letnie na zimowe, jednak nie zawsze robią to z pełnym przekonaniem. Wpływ na to mają krążące w dalszym ciągu po całym środowisku motoryzacyjnym mity na temat zimówek. Mity, z którymi należy ostatecznie się uporać.

reklama

Opony zimowe bywają przydatne przez najwyżej 2-3 tygodnie w roku?

Nic bardziej mylnego! Podobne opinie biorą się zapewne z braku wiedzy na temat opon i tego, do jakich warunków są one przeznaczone. Jak więc jest naprawdę?

„Przede wszystkim musimy sobie uświadomić” – wyjaśnia Tomasz Ostrowski z Ucando.pl, sklepu internetowego posiadającego w swojej ofercie m. in. amortyzatory samochodowe – „że zima to nie tylko śnieg i producenci opon prawdę tę znają od dawna. Dlatego też standardowo dostępne na naszym rynku opony zimowe – choć doskonale radzą sobie ze śniegiem – sprawdzają się również, gdy nawierzchnia jest mokra lub wysuszona przez wiatr i niską temperaturę”. To właśnie temperatura jest kluczowym czynnikiem decydującym o sprawności opon zimowych. Mieszanka gumowa, z jakiej produkuje się popularne „zimówki” jest dużo miększa niż w oponach letnich, dzięki czemu świetnie radzi sobie z niskimi temperaturami. Zachowuje elastyczność wówczas, gdy guma w oponach letnich zaczyna nabierać właściwości plastiku.

Czas na opony zimowe przychodzi wraz z temperaturami utrzymującymi się na poziomie mniejszym niż 7ºC. W Polsce oznacza to, że zimówki przydadzą nam się przez ok. 5-6 miesięcy w roku.

Oznaczenie M+S na oponie potwierdza, że jest to opona zimowa?

To również nie jest prawda. Przekonanie o tym utarło się zapewne z powodu zbytniej dosłowności w rozumieniu tłumaczenia angielskich słów mud and snow, od których pochodzi skrót M+S. Mud and snow, czyli błoto i śnieg, to określenie wywodzące się ze Stanów Zjednoczonych i oznaczające, iż opona radzi sobie w trudnych warunkach terenowych i atmosferycznych. Oznaczenie M+S w oryginale stosowane było głównie w przypadku opon przeznaczonych do samochodów z napędem na cztery koła, a z czasem również i do miejskich SUV-ów. Warto zauważyć, iż M+S nie jest potwierdzeniem żadnej normy czy homologacji. Jest to jedynie rodzaj zapewnienia ze strony producenta i określenie przeznaczenia opony.

Na nowych oponach letnich jeździ się zimą równie dobrze, co na używanych zimówkach?

Jest to przesąd wynikający z przeświadczenia, że nowa rzecz – bez względu na swoją jakość – musi być lepsza od używanej. Przykład opon zimowych dobitnie pokazuje, jak bardzo jest to mylny osąd.

O znaczeniu twardości mieszanek i różnicach pomiędzy nimi już wspominaliśmy. Warto teraz zwrócić uwagę na bieżnik, który w oponach zimowych jest wyraźnie inny niż w letnich. Zimówki odznaczają się wyraźnie większymi przestrzeniami pomiędzy klockami bieżnika, które to klocki są dodatkowo odpowiednio ponacinane (lamelowane). W niektórych modelach opon lamele są tak wykonane, że stopień ich skomplikowania jest niemożliwy do oceny w trakcie pobieżnych oględzin. Patrząc na nie, nie jesteśmy również w stanie przekonać się o tym, jak przemyślaną pracę wykonują podczas samej jazdy. Zamiast więc polegać wyłącznie na własnej ocenie, warto czasem zaufać specjalistom, którzy naprawdę znają się na swojej robocie.

Artykuł sponsorowany

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz


www.autoczescionline24.pl