Wczoraj około godziny 14:00 dyspozytor pogotowia ratunkowego odebrał telefon od 5-latki, która poinformowała, że nie może obudzić mamy, że mogło się jej stać coś złego, a ona nie może wyjść z mieszkania.
Kiedy policjanci pojechali pod ustalony adres, drzwi otworzyła 30-letnia kobieta. Potwierdziła ona, że przebywa w mieszkaniu z 5-letnią córką. Kiedy policjanci poinformowali ją o przyczynie interwencji kobieta tłumaczyła, że dziecko bawiło się telefonem i zadzwoniło pod numer alarmowy przypadkowo. Podczas rozmowy 30-latka miała problemy z wysłowieniem się oraz chwiała się na nogach. W związku z tym funkcjonariusze poddali ją badaniu na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu. Okazało się, że kobieta była pijana.
Podczas rozmowy z 5-latką policjanci ustalili, że nie mogła ona obudzić mamy, bała się, że stało się jej coś złego. Wtedy postanowiła zadzwonić do cioci lecz telefon był zablokowany, pozwalał tylko na wykonanie połączenia z numerem alarmowym, pod który dziewczynka zadzwoniła.
Podczas podejmowanej interwenci na miejsce dotarł dziadek dziecka, który zobowiązał się do opieki nad wnuczką.
Teraz o zdarzeniu zostanie powiadomiony sąd rodzinny, a także dzielnicowy, który sprawdzi sytuację tej rodziny.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz