Do zdarzenia doszło w sobotę (29 października), ale policjanci poinformowali o nim w czwartek (3 listopada). Był mglisty i chłodny poranek, gdy funkcjonariusze z Wydziału Kryminalnego KWP w Olsztynie wykonywali swoje czynności służbowe. Około godz. 5 jechali nieoznakowanym autem al. Warszawską w Olsztynie i na wysokości parkingu leśnego zauważyli osobę, której stan ich zaniepokoił. Była to seniorka, która szła jezdnią, była ubrana nieadekwatnie do pogody, w ciemne ubrania i nie miała żadnych odblasków, co sprawiło, że była ledwie widoczna dla kierujących.
Policjanci zainterweniowali, zjechali na pobocze, uruchomili sygnały świetlne i zaczęli rozmawiać z kobietą. Zauważyli, że jest wyziębiona, wystraszona i ma ranę na twarzy, która świadczyła o tym, że seniorka wcześniej się przewróciła. Kontakt z nią był utrudniony.
Kobieta nie potrafiła podać dokładnie swoich danych osobowych ani adresu zamieszkania. Pamiętała swoje imię i twierdziła, że „idzie na groby”. Policjanci w porozumieniu z oficerem dyżurnym Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie sprawdzili, czy ktoś nie zgłosił jej zaginięcia, a następnie w trosce o zdrowie kobiety, przekazali ją pod opiekę lekarzy Szpitalnego Oddziału Ratunkowego.
W trakcie pobytu w szpitalu funkcjonariusze zdołali ustalić imię, nazwisko i wiek kobiety, która jak się okazało, cierpi na problemy z pamięcią i orientacją w otoczeniu. Wymagała też opatrzenia rany na twarzy.
Wkrótce historia doczekała się szczęśliwego zakończenia. Około godz. 6 do policjantów z KMP zgłosili się członkowie rodziny kobiety, aby zgłosić jej zaginięcie. Stróże prawa poinformowali ich, że 81-latka znajduje się pod opieką lekarzy w szpitalu. Wkrótce została stamtąd odebrana przez bliskich.
Komentarze (6)
Dodaj swój komentarz