Do zdarzenia doszło wczoraj po godz. 14. Do 82-latki, mieszkanki osiedla Jaroty, zadzwonił mężczyzna podający się za „kuriera bankowego”. Wyjaśnił, że za kilkadziesiąt minut przyjdzie do niej z przesyłką i się rozłączył. Za chwilę do seniorki zadzwonił inny mężczyzna, który twierdził, że jest funkcjonariuszem Centralnego Biura Śledczego Policji i rozpracowuje szajkę oszustów, którzy kradną pieniądze z kont bankowych. Prosił też kobietę o pomoc w akcji.
Chwilę później 82-latka przekazała słuchawkę swojej wnuczce. Oszust, aby brzmieć wiarygodnie, polecił 23-latce, aby zadzwoniła pod numer alarmowy policji, gdzie funkcjonariusz miał potwierdzić jego dane. Inny mężczyzna potwierdził jego tożsamość wspólnika.
Następnie oszuści powiedzieli kobietom, co mają dalej robić. Obie poszły do banków i wypłaciły swoje oszczędności. Poszkodowane oddały w ręce przestępców niemal 60 tys. zł! Mężczyźni, po odebraniu pieniędzy, zniknęli bez śladu.
Policjanci po raz kolejny apelują o rozsądek i ograniczenie zaufania wobec obcych. Funkcjonariusze, jeśli nie przychodzą w mundurze, mają obowiązek wylegitymowania się, muszą też podać swoje imię i nazwisko oraz stopień. Stróże prawa nigdy też nie proszą o pieniądze.
Komentarze (5)
Dodaj swój komentarz