Do nietypowej interwencji doszło w niedzielę około godz. 8 rano. O akcji poinformował nas czytelnik.
- Na Knosały przy starym ComeIn, prowadzone są czynności po zatrzymaniu uciekającego przez miasto kierowcy (prawdopodobnie pod wpływem alkoholu, lub innych środków - zabrany karetką na badania krwi) – napisał czytelnik.
Kierowca miał uciekać z przebitymi w pojeździe oponami, a następnie wjechał do parku. Zapytaliśmy oficera prasowego olsztyńskiej policji o to zdarzenie. Okazało się, że kierowca osobowego opla zachowywał się na drodze podejrzanie, w związku z tym funkcjonariusze podjęli działania.
- O niebezpieczeństwie na drodze poinformowali Policję przypadkowi świadkowie. Funkcjonariusze zauważyli podejrzany pojazd w rejonie skrzyżowania ul. Niepodległości z ul. Mariańską w Olsztynie. Mimo wydawanych sygnałów świetlnych i dźwiękowych kierujący nie reagował i zaczął uciekać. Po tym, jak osobowy opel gwałtownie się zatrzymał, od strony kierowcy otworzyły się drzwi, a kierujący rozpoczął dalszą ucieczkę pieszo. Na szczęście interweniujący policjanci byli szybsi od jak się okazało 30-letniego mieszkańca Lidzbarka Warmińskiego. Po chwili mężczyzna został obezwładniony i zatrzymany – wyjaśnił nam Rafał Prokopczyk, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie.
I dodał: - Niestety w chwili zatrzymania 30-latek zaczął mdleć, dlatego na miejsce niezbędne było wezwanie karetki pogotowia, którą mężczyzna został przewieziony do szpitala. Mimo iż od mężczyzny wyczuwalna była silna woń alkoholu, ze względu na jego stan zdrowia nie było możliwe, aby zbadać go alkomatem. Lekarz pobrał od mężczyzny krew do dalszych badań pod kątem zawartości w niej alkoholu czy innych substancji psychoaktywnych działających podobnie. Po sprawdzeniu 30-latka w policyjnych systemach okazało się, że figuruje on jako osoba poszukiwana listem gończym do odbycia kary 150 dni pozbawienia wolności lub opłacenia 3 tys. zł grzywny za przestępstwa narkotykowe.
Po uiszczeniu zasądzonej kary mężczyzna został zwolniony do domu.
Komentarze (12)
Dodaj swój komentarz