Balon meteorologiczny, który w niedzielę spadł w okolicy jeziora Kierwik, odnalazł spacerujący mężczyzna. Na początku nie zgłaszał sprawy do policji. Po poniedziałkowych doniesieniach o obiekcie, który spadł w okolicach Miłakowa, postanowił jednak zawiadomić służby. Policja zabezpieczyła obiekt i poinformowała wojsko, które ma przejąć balon.
W poniedziałek (4 marca) na pole w okolicy Miłakowa (pow. ostródzki) spadł obiekt zidentyfikowany jako balon meteorologiczny [W okolicach Miłakowa spadł obiekt nieznanego pochodzenia. Trwa akcja służb]. Na miejscu pracowali funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Żandarmerii Wojskowej oraz Policji. Na balonie znajdowały się napisy wykonane cyrylicą.
Do incydentu odniósł się także minister obrony narodowej, Władysław Kosiniak-Kamysz.
- Policja i wszystkie służby są zaangażowane w wyjaśnienie. Był to najprawdopodobniej balon meteorologiczny - mówił wicepremier. Dodał także, że dalsze pytania w tej sprawie powinny być kierowane do służb cywilnych, bo to one zajmować będą się sprawą.
Komentarze (13)
Dodaj swój komentarz