Prezydent Piotr Grzymowicz zaznaczył, że uchwały były przygotowane w grudniu 2021 roku. Przed sesją poprosił o zdjęcie uchwały dotyczącej podwyższenia opłat za ogródki restauracyjne z uwagi na to, że niemożliwe jest przewidzenie tego, jak rozwinie się pandemia.
Temat podwyżki cen biletów jednorazowych (normalny ma kosztować 4 zł, ulgowy 2 zł) oraz krótkookresowych wywołał szeroką dyskusję wśród radnych. Marcin Szwarc, dyrektor ZDZiT, powiedział, że podwyżka jest związana ze stratami wynikającymi ze sprzedaży biletów w dobie pandemii. Instytucja oszacowała, że po podwyżce, strata zostanie zmniejszona o milion złotych.
Zaznaczył wyraźnie, że dla posiadaczy Olsztyńskiej Karty Miejskiej (na chwilę obecną jest ok. 120 tys. kart) ceny biletów nie wzrośnie.
Radna Elżbieta Wirska zauważyła, że skoro są straty, może warto byłoby zrezygnować z niektórych kursów tramwajowych.
– Nie należy dokonać jakiejś restrukturyzacji? Słyszałam, że niektóre tramwaje jeżdżą puste. Może wprowadzić linie autobusowe zamiast tramwajów? Może koszty by spadły – zaznaczyła radna.
Ciekawe argumenty przytoczyła radna KO Marta Kamińska. Przypomniała, że w zeszłym roku także mieliśmy do czynienia z podwyżką (z 3 do 3,4 zł za bilet normalny i ze 1,5 do 1,7 zł za ulgowy).
– Jakie były efekty wprowadzenia zeszłorocznej podwyżki? Dowiedziałam się tyle, że ze względu na pandemię trudno to ocenić. W związku z tym skoro nie mamy możliwości żeby ocenić skutki podwyżki, dlaczego mówimy o kolejnej? Mówimy o drastycznym spadku pasażerów. Nie jestem przekonana, czy rozwiązaniem na drastyczny spadek pasażerów, jest podwyższenie ceny usługi – powiedziała radna.
Dodała, że niektórzy olsztynianie korzystają z komunikacji publicznej kilka razy w miesiącu i nie kupią biletu miesięcznego. Zaznaczyła, że jest przeciw projektowi podwyżek.
Dyrektor ZDZiT odniósł się do słów Wirskiej na temat pustych tramwajów. Nie zgodził się z tym stanowiskiem.
– W listopadzie wypuszczaliśmy po dwa składy na wybranych kursach – powiedział.
Radny Czesław Jerzy Małkowski przychylił się do zdania Marty Kamińskiej.
– Zagłosuję przeciw, ponieważ w tej podwyżce największe obciążenie poniosą ludzie, którzy od czasu do czasu pojadą tym autobusem, czyli emeryci, osoby najmniej majętne – przyznał Małkowski.
Mirosław Arczak chciał dowiedzieć się, jakie cięcia zostałyby zrobione, gdyby projekt uchwały nie przeszedł. Marcin Szwarc odpowiedział, że nie może określić, które konkretnie linie odczułyby straty, gdyż analizy potoków pasażerów są przeprowadzane na bieżąco, ale zaznaczył, że milion złotych to mniej więcej koszt funkcjonowania jednej linii autobusowej.
Krzysztof Narwojsz z PiS zaproponował, aby pomyśleć nad utworzeniem bezpłatnej komunikacji publicznej w mieście. Podał przykład Fromborka, którego władze rozważają ten pomysł.
Tomasz Głażewski z KO przyznał, że w żadnym wypadku nie można mówić, że coś jest bezpłatne, gdyż koszty zawsze trzeba ponieść.
– Zapłacimy to z budżetu miasta, czyli z budżetu nas wszystkich. A później państwo powiecie, że nie ma chodników, drogi nie są zadbane. Nie udawajmy, że brak regulacji nas ominie. Niektórzy z państwa nie widzą wzrastających kosztów transportu zbiorowego – czy jest to energia, czy paliwo – zaznaczył radny Głażewski.
Na koniec wypowiedział się prezydent Piotr Grzymowicz, który zaznaczył, że podwyżka cen biletów to niewłaściwe określenie. Przyznał, że skoro nie będzie dochodów, trzeba będzie zrezygnować z części wydatków.
– Dzisiaj mamy bardzo wysoką inflację. Koszty pracy wzrosły. Chcąc utrzymać poziom świadczonych usług, chcielibyśmy środki zaplanowane w budżecie mieć do dyspozycji – przyznał Grzymowicz.
13 radnych było za przyjęciem projektu uchwały, natomiast dziewięciu przeciw.
Kolejnym gorącym tematem były podwyżki stawek w strefie parkowania. Marcin Szwarc przyznał, że ostatnie zmiany były wprowadzone, gdy poziom minimalnego wynagrodzenia wynosił 2600 zł (w 2019 roku). W chwili obecnej poziom minimalnej płacy wzrósł do poziomu 3010 zł, w związku z tym wzrósł też koszt usług.
Stawki za parkowanie w płatnej strefie mają wzrosnąć od 30 do 90 groszy. I tak w strefie C (czerwonej) za pół godzinny postój obecnie uiszczamy 2 zł. Po podwyżce ma to być 2,3 zł. Cena za godzinę parkowania wzrośnie z 3,9 zł do 4,5 zł.
W strefie T (zielonej) obecnie pozostawienie samochodu na pół godziny wiąże się z wydatkiem 1,2 zł, natomiast po podwyżce opłata wzrośnie do 1,5 zł. Godzinny postój wyniesienie nie 2,5 zł, tylko 3 zł. Abonamenty miesięczny (250 zł) i półroczny (1000 zł) pozostaną bez zmian.
Radny Jarosław Babalski z PiS-u zapytał, czy pojazdy uprzywilejowane jak np. gazownicze czy energetyczne także dotknie podwyżka.
– Dajmy na to, że będzie awaria prądu i odłączony zostanie ratusz. Przyjadą służby, staną, przyjdzie strażnik miejski i bach, mandat za 150 zł. Czy te służby są wyłączone z płatności? – zapytał.
Szwarc odparł, że oznakowane pojazdy służb komunalnych w trakcie wykonywania obowiązków służbowych nie są objęte opłatą.
Radna Elżbieta Wirska zaproponowała inne rozwiązanie, a mianowicie darmowe pierwsze pół godziny parkowania. Jednak nikt nie odniósł się do tego pomysłu.
Radni glosami większości (15 było za, 7 przeciw, 2 wstrzymało się) przeforsowali uchwałę.
Komentarze (28)
Dodaj swój komentarz