Przy alei Obrońców Tobruku powstało nowe osiedle. Jest ogrodzone, posiada bramy wjazdowe i wejścia na kody. To jednak żadna przeszkoda dla lokalnych bezdomnych, którzy – jak skarżą się mieszkańcy – regularnie dokonują zniszczeń na osiedlu. Uszkodzone domofony, czy połamane ławki to niemal rutyna na tym osiedlu.
Bezdomni regularnie przeszukują również śmietniki, a po ich wizycie zostają sterty wyrzuconych z kontenerów śmieci. Największym jednak problemem są kradzieże przedmiotów z balkonów. Mieszkańcy skarżą się na znikające ubrania, stoliki i krzesła, a nawet słoiki. Wizyty Policji nic nie dają. Bezdomni są szybsi, mieszkańcy zaś zastraszeni.
- Nie wiem czego się po takim spodziewać. Czasem boję się zareagować. Człowiek wydał dwieście tysięcy na mieszkanie i musi to znosić – pisze w liście do naszej redakcji Pani Anna. - Często widać jak wspinają się po balkonach. To jakiś koszmar - dodaje.
Strażnicy miejscy i policjanci reagują na wszystkie zgłoszenia z tego osiedla. Regularne interwencje służb to jedyny bowiem sposób, by zniechęcić bezdomnych do kradzieży i dewastacji na osiedlach. Część olsztyńskich osiedli znalazła też inne rozwiązanie – wynajmowani są ochroniarze, którzy pilnują osiedla, a także montowane są kamery monitoringu. Takie rozwiązanie choć kosztowne, jest jednak bardzo skuteczne.
KW
Komentarze (1)
Dodaj swój komentarz