Na ulicach Olsztyna w ramach projektu tramwajowego stanęły fotoradary jako element systemu ITS (inteligentnego systemu sterowania ruchem – red.). W ramach systemu w newralgicznych miejscach Olsztyna zamontowano stacjonarne fotoradary, a na wybranych skrzyżowaniach zamontowano system monitoringu przejazdu na czerwonym świetle. W sumie system ITS, którego elementem są nowe urządzenia kosztował miasto 67 mln złotych.
Część z tych pieniędzy być może zostanie wyrzucona w błoto. Od nowego roku zgodnie z ustawa ''Prawo o ruchu drogowym'' samorządy stracą możliwość karania kierowców, a zadanie to będzie należało wyłącznie do Inspekcji Transportu Drogowego i Policji.
Tym samym inwestycja miasta może okazać się zbyteczna, zwłaszcza że ITD wciąż nie podjęło decyzji w sprawie ewentualnego przejęcia od miasta tych stacjonarnych urządzeń.
- Prezydent Miasta Olsztyn zwrócił się z propozycją przekazania stacjonarnych urządzeń rejestrujących znajdujących się w Olsztynie do Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego. W związku z powyższym prowadzona jest obecnie korespondencja z Prezydentem dotycząca uzyskania danych technicznych zainstalowanych urządzeń rejestrujących i dopiero po uzyskaniu tych danych możliwe będzie określenie czy istnieje techniczna możliwość włączenia ich do systemu obsługiwanego przez CANARD – mówi nam Adrian Kurza z Wydziału Analiz Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym GITD.
Istnieje jednak ryzyko, że urządzenia nie będą kompatybilne z systemem należącym do ITD, a to oznaczałoby, że olsztyńskie fotoradary będą bezużyteczne, a kamery będą mogły służyć jedynie przygotowywaniu przez miasto statystyk niebezpiecznych miejsc w Olsztynie.
- Wszystkie urządzenia, które rejestrują przekroczenia prędkości oraz przejazdy na czerwonym świetle, służą poprawie bezpieczeństwa ruchu drogowego. A to dla nas niezwykle istotne - jak pokazały tragiczne statystyki wypadków śmiertelnych do których doszło w Olsztynie w 2014 roku - musimy działać wielotorowo by im zapobiec. Obawiamy się zatem, że ustawa "Prawo o ruchu drogowym" doprowadzi do spadku bezpieczeństwa. A fotoradary i kamery rejestrujące przejazdy na czerwonym działają prewencyjnie i dlatego montowane są w najbardziej niebezpiecznych punktach, tam gdzie dochodzi do największej liczby wypadków i kolizji drogowych. Urządzenia te mogłyby zostać przejęte przez Generalny Inspektorat Transportu Drogowego, ale ten na razie odmawia. A zatem ustawa "Prawo o ruchu drogowym" komplikuje sytuację nie tylko naszej gminy, ale wielu samorządów w całym kraju. Na razie, tj. w grudniu br fotoradary zostaną przejęte przez Straż Miejską w Olsztynie - mówi Marta Bartoszewicz, rzecznik Urzędu Miasta Olsztyna.
Komentarze (3)
Dodaj swój komentarz