Zgłosił się do nas czytelnik, który opisał nam nietypową sytuację, do jakiej doszło w autobusie linii nr 116.
- Jechałem rano autobusem i jak zawsze, po wejściu do niego kupiłem bilet w biletomacie. Gdy chciałem go skasować, okazało się, że jest za szeroki. Nie wiedziałem, co zrobić, więc zapytałem o to kierowcy. Ten wziął mój bilet, zagiął go i powiedział, że teraz powinno być dobrze – opowiada nasz czytelnik.
Postanowiliśmy zapytać w Zarządzie Dróg, Zieleni i Transportu, czy gdyby w takiej sytuacji pasażer nie skasowałby biletu z winy urządzenia, mógłby dostać mandat.
- Opisany przypadek należy traktować incydentalnie. Papier, na którym drukowane są bilety, najprawdopodobniej przesunął się podczas jego wymiany. W takim przypadku nie należy na siłę umieszczać takiego biletu w kasowniku, ale zachować go w takiej formie i okazać podczas kontroli biletów. Jeśli okażę się, że to wada urządzenia, naturalnie pasażer nie otrzyma mandatu – wyjaśnia Michał Koronowski, rzecznik prasowy ZDZiT.
Komentarze (10)
Dodaj swój komentarz