31 grudnia informowaliśmy o tym, że kierowca BMW driftując, wpadł w pościg, kończąc swą jazdę na trybunach boiska. Na miejscu policjanci zastali porzucone auto.
- Z informacji świadka zdarzenia wynika, że chwilę przed zdarzeniem kierowca osobowego BMW w towarzystwie pasażerów świadomie wprowadzał swój pojazd w poślizg. W zamyśle kierowcy „świadoma” jazda cudem nie doprowadziła do tragedii. Mimo tego, iż zdarzenie miało miejsce poza drogą publiczną, to kierowca BMW i tak zostanie pociągnięty do odpowiedzialności za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Ze swojego zachowania odpowie podobnie jak za fakt, że zdecydował się jeździć pojazdem bez ważnego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej – wyjaśnił nam Rafał Prokopczyk, oficer olsztyńskiej komendy.
***
Osiedle Generałów w Olsztynie. Drifty w BMW skończyły się trybunach [ZDJĘCIA]
''Nocna jazda'' na celowniku policji. Będzie także mandat dla kierowcy BMW z osiedla Generałów
***
Okazuje się jednak, że samochód znajduje się w tamtym miejscu do tej pory. Jednak znaleźli się chętni, którzy postanowili "zaopiekować się" częściami auta. W pojeździe brakuje m.in. reflektorów, kół, radia, a dodatkowo ktoś wybił w nim szyby i wgniótł blachy. Pojazd ma dwóch właścicieli, ale do tej pory nikt go nie odholował.
Komentarze (20)
Dodaj swój komentarz