''Brudasy'', bo takim mianem należy określić część miejskich autobusów, które poruszają się po Olsztynie, to zmora pasażerów. Autobusy z zewnątrz są bowiem tak brudne, że siedząc w środku ciężko zorientować się, w której części miasta się znajdujemy, okna taboru pokryte są bowiem grubą warstwą brudu.
Pasażerowie nie kryją swojego oburzenia. Wystarczy wsłuchać się w rozmowy prowadzone na olsztyńskich przystankach autobusowych, by wiedzieć, że mieszkańcy miasta nie są w stanie zrozumieć jak wciąż promowana i nagradzana w Olsztynie komunikacja miejska może prezentować się w ten sposób.
Temat brudnych autobusów poruszony został również przez olsztyńskich radnych na ostatniej sesji. Przywołany do odpowiedzi prezydent Olsztyna wyjaśnił, że również do niego dotarły już skargi.
Jak twierdzi prezydent, po rozmowie z szefem Zarządu Dróg Zieleni i Transportu, ustalono, że brudne autobusy to te należące do dwóch firm przewozowych wykonujących kursy oprócz MPK na zlecenie miasta. Mowa o firmie przewozowej KDD oraz Meteor i Irex.
Jak zapewnił prezydent Olsztyna, ZDZiT zobowiązał się do wyegzekwowania od tych przewoźników spełnienia warunków umowy z miastem. Jednym z warunków było bowiem dbanie o wizerunek, czystość taboru. Jeśli przewoźnicy nie wywiążą się z tego obowiązku będą na nich nakładane surowe kary.
Komentarze (5)
Dodaj swój komentarz