Swoje przemówienie Karol Nawrocki, prezes IPN, rozpoczął od przytoczenia wspomnień dwóch różnych stron: "tej, która miała być wyzwalana" oraz "tego, który miał wyzwalać".
- Niezależnie od tego, do jakiego źródła zajrzymy, czy jest to relacja oficera Armii Czerwonej, czy relacja pokrzywdzonej, wyłania się jeden obraz: terenu, regionu, miasta nie wyzwolonego, ale zniewolonego przez obcą armię, obcy system totalitarny - tłumaczył. - Po zakończeniu działań wojennych w samym Olsztynie zniszczono 1040 budynków, czyli aż 36% zabudowy. To nie mogło być wyzwolenie.
Nawrocki kontynuował, odnosząc się do niehistoryczności szubienic. Według niego pomnik powstał nie z pragnienia mieszkańców, lecz przez decyzję władz centralnych, które wówczas w tym terenie realizował prominentny komunistyczny polityk, Mieczysław Moczar. Stwierdził także, że obiekt ten jest "obiektem pogardy dla ofiar".
- Niestety, przez dekady rodzącej się do wolności i niepodległości Polski pomnik był niczym więcej, jak tylko agresywnym i brutalnym narzędziem lobotomii przeprowadzanej w przestrzeni świadomości mieszkańców Olsztyna, Warmii i Mazur.
Prezes IPN stwierdził także, że pomnik dłuta Xawerego Dunikowskiego był "mało estetyczny". Przytoczył także badanie, według którego 49% ankietowanych popiera likwidację "szubienic", a tylko 18% jest za ich pozostawieniem w centrum miasta.
Następnie głos zabrał wojewoda warmińsko-mazurski, Artur Chojecki.
- Na początku roku wydałem decyzję, nakładając na prezydenta konieczność wyjęcia tego pomnika z przestrzeni publicznej - tłumaczył. - Od tamtej pory realnie i konkretnie niemal w każdym tygodniu podejmuję korespondencję z panem prezydentem Grzymowiczem, oczekując konkretnych działań.
Wojewoda dodał, że podejmował działania upominawcze, które nie przynosiły skutków. Ostatnio prezydent zawiesił postępowanie o wydanie pozwolenia na rozbiórkę pomnika, tłumacząc się "niejasnymi okolicznościami". Z tego powodu zdecydował o podjęciu decyzji zastępczej, mającej na celu usunięcie pomnika.
- Wykonam to działanie za prezydenta - stwierdził Chojecki. - Nie będzie mojej zgody na to, żeby dłużej w przestrzeni publicznej propagować epokę komunizmu i chwalić czerwonoarmistów.
Decyzja zostanie wydana w najbliższych dniach.
Komentarze (124)
Dodaj swój komentarz