Do zdarzenia doszło 15 października 2018 r. na jednej z głównych w Olsztynku. Wieczorem na chodniku pewien mężczyzna znalazł zakrwawionego 63-latka i wezwał służby medyczne. Mężczyzna doznał rozległego urazu głowy, co w tamtym momencie zagrażało jego życiu.
Śledczy długo nie mogli znaleźć winnego. Jednak w końcu nastąpił przełom. Kryminalni wpadli na trop podejrzanego. Po analizie materiałów dowodowych zarzuty postawiono mieszkańcowi Olsztynka. Policjanci nie ukrywają, że finał dochodzenia jest zaskakujący. Okazało się bowiem, że za pobicie odpowiedzialny jest ten sam mężczyzna, który znalazł poszkodowanego i wezwał karetkę.
24-latek przyznał się do winy. Usłyszał zarzuty spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, naruszenia nietykalności cielesnej oraz nakłaniania świadków do składania fałszywych zeznań. Za te przestępstwa młody mężczyzna może spędzić za kratami nawet 12 lat. Sąd zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztu na okres trzech miesięcy.
Komentarze (2)
Dodaj swój komentarz